Informację tę niemiecki szkoleniowiec przekazał dziennikarzom podczas oficjalnej konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie ZPRP.
- Dzielimy z prezesem podobną filozofię. Nie chciałem przywozić ze sobą z Niemiec całego sztabu szkoleniowego, bo zależało mi na tym, żeby moim asystentem został Polak, który zdecydowanie lepiej ode mnie zna tutejsze realia - nie kryje Biegler.
Dla nowego selekcjonera biało-czerwonych istotne było to, żeby kandydat na drugiego trenera drużyny narodowej podzielał jego wizję szkoleniową. Warunki te spełnia Będzikowski. - Miałem okazję współpracować z wieloma polskimi zawodnikami i zależy mi na tym, aby asystent znał i podzielał mogą filozofię gry oraz filozofię treningu, a także potrafił ją wcielić w życie - wyjaśnia Niemiec.
Będzikowski to były reprezentant Polski, który dużą część swojej zawodniczej kariery spędził za naszą zachodnią granicą. Poważne granie w szczypiorniaka rozgrywający zainaugurował w Śląsku Wrocław, a następnie bronił barw między innymi Wilhelmshavener HV oraz Hannoveru Burgdorf.
40-latek trenerską przygodę zaczął w poprzednim sezonie w Zagłębiu Lubin, do końca rozgrywek na stołku jednak nie wytrwał. Latem Będzikowski dość niespodziewanie zdecydował się wrócić na parkiet i pomóc na pierwszoligowych boiskach Śląskowi. W czterech dotychczas rozegranych meczach rzucił szesnaście bramek.
Ale zobaczymy, dajmy im poprac Czytaj całość