Adrian Nogowski: Musimy być czujni

Jarosław Kowalski 12 Października 2012, 20:59

Prawie miesiąc czasu czekali szczypiorniści z Kwidzyna, by rozegrać swój mecz na własnym parkiecie. Spowodowane to było przede wszystkim zamianą gospodarza w pojedynku z Vive Targami Kielce. -  Do każdego meczu podchodzimy mocno zmotywowani i tej motywacji nigdy nam nie brakuje, ale troszeczkę stęskniliśmy się już za naszą halą i tym bardziej będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - stwierdza Adrian Nogowski.

Piłkarze ręczni z Pomorza chcą kontynuować swoją dobrą grę. Pomijając spodziewaną porażkę z potentatem z Kielc, w meczach przeciwko NMC Powenowi Zabrze i ostatnio Zagłębiu Lubin pokazali się z bardzo dobrej strony i będą chcieli wykorzystać wszystkie swoje atuty, by w sobotnim meczu odnieść kolejne zwycięstwo. - Bardzo dobrze szczególnie w końcówce meczu z Miedziowymi wychodziła nam nasza twarda obrona i szybkie kontrataki i bardzo chcielibyśmy żeby też tak to wyglądało w następnym meczu. Oczywiście to nie jedyne nasze atuty - dodaje skrzydłowy MMTS-u

W poprzednim sezonie dwukrotnie wygrywali kwidzyniacy, jednak nie może to uśpić ich czujności. Mimo że na papierze zwycięzca tego meczu wydaje się być oczywisty, to nie można nigdy lekceważyć przeciwnika. - Tacy piłkarze jak środkowy rozgrywający Michał Prątnicki, który jak ma swój dzień potrafi pociągnąć tą drużyną, doświadczony Paweł Piwko czy Adam Skrabania są w stanie dużo dać tej drużynie i trzeba na nich szczególnie uważać. Nie można oczywiście zapominać także o reszcie drużyny, bo w każdej chwili ktoś może zaskoczyć - kończy Nogowski.

Prawoskrzydłowy MMTS-u nie zamierza odpuszczać w żadnym meczu