Krzysztof Kotwicki: Mamy porachunki z Puławami

W najciekawszym sobotnim spotkaniu 7. kolejki męskiej PGNiG Superligi szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn w Puławach zmierzą się z tamtejszym zespołem Azotów.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Po sześciu seriach spotkań obie siódemki sąsiadują ze sobą w ligowym zestawieniu i dzieli je od siebie zaledwie jeden punkt różnicy. Zatem zarówno dla Azotów, jak i MMTS-u wynik tego pojedynku będzie miał niezwykle ważne znaczenia dla układu tabeli. Puławianie zagrają przy wsparciu własnej publiczności oraz z przewagą psychologiczną, bowiem w minionym sezonie dwukrotnie pokonali zespół z Pomorza. Kwidzyńska drużyna w obecnych rozgrywkach udowodniła, iż potrafi zwyciężać na terenach rywali. Jak dotąd szczypiorniści z Dolnego Powiśla triumfowali w pojedynkach w Zabrzu i Lubinie. Czy i podobnie z Puław szczypiorniści MMTS-u zdołają przywieźć punkty?

- Jak na razie na dwóch wyjazdach było całkiem nieźle. Jechaliśmy bowiem do Zabrza naszpikowanego gwiazdami i mieliśmy paść. Pojechaliśmy do Lubina, który zagrał wcześniej dobre zawody i też mieliśmy paść, a tu się okazało, że przywieźliśmy z tych spotkań punkty. Nie widzę więc przeszkód, aby tego samego nie zrobić również w Puławach. Mamy oczywiście swoje porachunki z Puławami. Wiadomo też, że są mocnym i silnym zespołem, bijącym w obronie. W zeszłym sezonie wygrali z nami wysoko, ale to nie znaczy, że nie są do pokonania - mówi Krzysztof Kotwicki, trener zespołu z Kwidzyna.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×