Waldemar Szafulski: Jak na razie ten obiekt jest dla nas szczęśliwy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodniczki Politechniki Koszalińskiej pokonały w miniony weekend Olimpię-Beskid Nowy Sącz w meczu 5. kolejki Superligi. Był to trzeci mecz w nowej koszalińskiej hali i trzecie zwycięstwo Akademiczek.

Wygrana nad beniaminkiem z Nowego Sącza, przyszła Akademiczkom bez większych problemów, Koszalinianki zwyciężyły 40:22 (22:12), a ich szkoleniowiec, Waldemar Szafulski, po meczu rozpływał się w pochlebnych komentarzach na temat gry swych podopiecznych: - Trudno wyróżnić kogoś indywidualnie, bo wszystkie zawodniczki zagrały świetne zawody. Nie było widać większej różnicy, gdy na parkiecie pojawiły się zmienniczki w wieku juniorskim. Do gry wnosiły entuzjazm, chęć grania, zdobywania bramek, same pozytywy. 

Doświadczony trener zadowolony był także z powrotu na parkiet skrzydłowej Pauliny Muchockiej, która zmagała się z kontuzją. W bramce Politechniki zadebiutowała natomiast Agnieszka Piechnik. Obie przyczyniły się do wygranej Akademiczek, które na dobrą sprawę, przesądzone zostało po kilku minutach meczu.

- Wynik zespołu z Nowego Sącza z poprzedniej kolejki zmotywował nas bardzo. Ich wygrana z Elblągiem spowodowała, że nie mogliśmy podejść do meczu na luzie, widać było tę mobilizację. Pierwsze 3-4 minuty były dość badawcze, potem z każdą akcją mój zespół rozpędzał się - wspomina sobotni mecz trener Szafulski.

Odnosząc zwycięstwo nad siódemką z Nowego Sącza, koszalinianki przedłużyły passę wygranych na własnym parkiecie. W obecnych rozgrywkach Akademiczki trzykrotnie gościły w swych progach rywalki, za każdym razem zgarniając komplet punktów. Nowy obiekt w Koszalinie jest więc dla podopiecznych Szafulskiego szczęśliwy.

- Przed sezonem obawialiśmy się trochę, jak będzie z zainteresowaniem kibiców. Ta hala ma przecież 3000 miejsc. Na jej otwarcie było 1700 osób, teraz z Nowym Sączem 1200, a przecież wszystkie zespoły które u nas grały są z "niższej" półki. Jak na razie, ta ten obiekt jest dla nas szczęśliwy - uważa 51-letni trener.

W niedzielę Akademiczki rozegrają kolejne ligowe spotkanie. Ich rywalkami będą szczypiornistki KPR Ruchu Chorzów. Początek meczu o godz. 17:00.

Jak na razie kibice w Koszalinie dopisują na wszystkich meczach
Jak na razie kibice w Koszalinie dopisują na wszystkich meczach
Źródło artykułu:
Komentarze (15)
avatar
Lukov
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słuchajcie nie od dzisiaj wiadomo jak wygląda sytuacja w Koszalinie. Jest Miasto i ma swój klub (AZS Koszalin - koszykarze) i jest Uczelnia, która też ma swój klub (KU AZS Politechnika Koszali Czytaj całość
avatar
vrc
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki za docenienie koszalińskich kibiców. Byłeś ostatnio (i z tego co pamiętam to jeszcze na Gwardii) więc wiesz że warto dla tych kibiców coś zrobić a taki mecz Polek przyczynił by się jeszc Czytaj całość
avatar
vrc
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielbuond w Koszalinie miasto interesuję tylko koszykówka więc rzeczywiście nie ma na co liczyć. Przykre ale prawdziwe a beton ciężko rozbić :)  
avatar
Wielbuond
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kwidzyn przepraszam...nastąpiła literówka  
avatar
vrc
25.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Również uważam że Związek powinien zorganizować jakiś mecz eliminacyjny w Koszalinie. Hala ma pojemność na 3500 widzów i tylu np. było na meczu Polska - Finlandia w Eliminacjach do ME w Koszykó Czytaj całość