Spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęli goście, którzy po bramce Nikoli Eklemovica prowadzili już 3:0. Wówczas o przerwę poprosił trener Bogdan Zajączkowski. Po wznowieniu gry Patrykowi Kuchczyńskiemu udało się wreszcie pokonać Marina Sego. Nafciarze na parkiecie radzili sobie znakomicie, zabrzanom za to ciężko było złapać swój styl gry. W 12. minucie Aleksandr Bushkov trafieniem zniwelował stratę do rywali do jednego oczka (4:5). Wyrównana walka nie trwała długo. Przyjezdni z łatwością powiększyli przewagę na dziewięć minut przed przerwą prowadząc 13:8. Dobra końcówka w wykonaniu Adama Wiśniewskiego zaowocowała tym, że goście wygrywali już 18:11. Pierwszą połowę zakończył celnym rzutem Kamil Mokrzki, a jego ekipa przegrywała 13:18.
Na początku drugiej połowy gra toczyła się niemal bramka za bramkę. Przewaga przyjezdnych była jednak na tyle wysoka, że nadal spokojnie prowadzili grę. Z dobrej strony na parkiecie pokazał się Michał Kubisztal, który w drugiej odsłonie meczu zdobył cztery bramki. Na kwadrans przed końcem na tablicy widniał rezultat 18:25, na korzyść gości. Po udanej próbie Bushkova strata zabrzan do rywali zmalała do pięciu punktów. Kilka chwil później za sprawą Arkadiusza Kowalskiego gospodarze tracili już tylko cztery bramki, a do końca meczu pozostało pięć minut. W końcówce Nafciarze jeszcze dwukrotnie pokonali Kazimierza Kotlińskiego, który dał niezłą zmianę w ostatnich minutach pierwszej połowy. Mimo tego podopieczni Bogdana Zajączkowskiego przegrali 26:32.
NMC Powen Zabrze - Orlen Wisła Płock 26:32 (13:18)
NMC Powen Zabrze: Kicki, Banisz, Kotliński - Niedośpiał, Stodtko 5, Garbacz 1, Mokrzki 5, Adamczak, Bushkov 7, Żółtak, Kowalski 4, Rumniak 5, Kandora, Nat.
Kary: 16 min.
Orlen Wisła Płock: Sego, Wichary - Eklemović 2, Wiśniewski 8, Kubisztal 4, Kavas 2, Ghionea 5, Twardo, Toromanović 1, Syprzak 4, Paczkowski 1, Nenadić 5, Nikcević, Ilyes.
Kary: 8 min.
2. Wydaję mi się, że Zabrze nie miało szans wygrania tego meczu, ponieważ grało bardzo słabo. To tylko zasługa Kotlińskiego, że Czytaj całość