Paweł Noch: Początek był nerwowy

O kolejne punkty walczyli w minioną sobotę na wyjeździe piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec. Podopieczni trenera Pawła Nocha zmierzyli się w spotkaniu 6. kolejki z KSSPR Końskie.

Piotr Werda
Piotr Werda

Starcie zakończyło się bez niespodzianki. Zdecydowany faworyt meczu - nielbiści zapisali na swoim koncie następną wygraną (33:27), niepodzielnie dzierżąc pierwszą lokatę w tabeli.

Szczypiorniści z Końskich, będący co roku w czołówce zespołów pierwszoligowych, przystąpili do pojedynku w mocno okrojonym składzie. Pomimo osłabienia gospodarzy spowodowanego falą kontuzji, pierwsze minuty meczu wcale nie zapowiadały zwycięstwa żółto-czarnych. Drużyna KSSPR-u po przegranej z Gwardią Opole na swoim terenie (23:36), pragnęła bowiem za wszelką cenę zrehabilitować się swoim kibicom za wpadkę.

Jak wyjaśniał po zakończeniu meczu Paweł Noch, wągrowiecka drużyna bardzo poważnie potraktowała trudny mecz wyjazdowy. - Drużyna KSSPR Końskie po druzgocącej klęsce z Gwardią Opole, heroicznie walczyła próbując zmazać plamę na honorze. Dało się to odczuć na parkiecie. Początek w naszym wykonaniu był nerwowy. Do przerwy udało się nam jednak uzyskać 4-bramkową przewagę. Nasze prowadzenie powinno być bardziej okazałe. Nie udało się nam wykorzystać wszystkich akcji stuprocentowych. Po przerwie osiągnęliśmy osiem bramek przewagi. Potem wahała się ona w granicach 6-8 trafień. Kontrolowaliśmy więc przebieg spotkania. Nie było sytuacji, w której korzystny dla nas wynik byłby zagrożony - tłumaczył szkoleniowiec Nielby.

Jak informował Łukasz Białaszek, w młodym zespole z Końskich znajdują się doświadczeni zawodnicy mający za sobą występy na ekstraklasowych parkietach. - Należy się cieszyć, że udało się nam wygrać na trudnym terenie. Od pierwszych minut rywale postawili ciężkie warunki. Po prostu rzucili się na nas. Zagraliśmy dobre zawody. W drugiej połowie kontrolowaliśmy już wynik. Trzeba być zadowolonym z postawy całej drużyny. Zarówno nasi bramkarze, linia obrony, jak i atak, zaprezentowali się z dobrej strony. Każdy dołożył cegiełkę do końcowego sukcesu - komentował skrzydłowy Nielby Wągrowiec.

Kolejnym przystankiem wągrowieckich piłkarzy ręcznych w wyścigu o ekstraklasę będzie starcie z mocną Gwardią Opole. Następny rywal żółto-czarnych pokonał w minionej kolejce MKS Kalisz 31:24 i ma tylko o jeden punkt mniej od wągrowczan. Drużyna z Opola, w składzie której występuje od nowego sezonu kołowy Jakub Płócienniczak - były nielbista, zawita do Wągrowca 27 października. Sobotnie starcie w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji rozpocznie się o godz. 17.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×