Łukasz Szostak: Początek meczu należał do Control Process-u. Szybko zdobyliście trzy-bramkową przewagę. Później jednak coś się zacięło i ostrowianie zaczęli przejmować inicjatywę.
Mikołaj Grzesik: Ostrowianie przebudzili się i po nieudanym początku meczu, jako doświadczony zespół podjęli z nami walkę. Wystarczyło kilka błędów i niewykorzystanych sytuacji z naszej strony, aby przeciwnik wrócił do gry.
Pierwsze 40 minut spotkania to gra bramka za bramkę, Później rywale odskoczyli Wam na cztery bramki. Czy dało znać o sobie zmęczenie?
- Mamy szeroką i relatywnie wyrównaną ławkę rezerwowych, ponadto jesteśmy dobrze przygotowani kondycyjnie, więc nie w tych elementach upatrywałbym przyczyn niedyspozycji. Dał natomiast kolejny raz o sobie znać brak doświadczenia i zbyt pochopnie i nieodpowiedzialnie podejmowane decyzje rzutowe. To głównie skuteczność i błędy techniczne zadecydowały o naszej porażce. Jest to problem nad którym musimy popracować.
Po sześciu kolejkach tylko 2 punkty i ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Chyba nie tak wyobrażaliście sobie początek pierwszej rundy?
- Oczywiście plany i ambicje były inne, niemniej mimo porażek oczekiwania się nie zmieniają. Stajemy do walki w każdym meczu, zdeterminowani i nastawieni na wygraną. Myślę że mimo tylko dwóch punktów zdobytych w dotychczasowych meczach udowodniliśmy, że możemy nawiązać walkę z każdym i przy odrobinie szczęścia, lepszej dyspozycji, większej pewności siebie zaczniemy wreszcie wygrywać seriami nawet z mocniejszymi rywalami.
Ważne jest by wygrywać we własnej hali. To założenie spełniliście do tej pory połowicznie. Przegraliście z AZS AWF Białą Podlaską i wygraliście z MKS-em Kalisz. Jak oceniasz oba spotkania?
- Z Biała Podlaska zjadła nas chyba trema pierwszego meczu przed własną publicznością. Przegraliśmy pojedynek, który przy optymalnej dyspozycji powinniśmy bez większych problemów wygrać. Mecz z Kaliszem pokazał natomiast, iż jesteśmy w stanie wygrywać nawet z niepokonanymi zespołami.
Przed Wami mecz z rewelacją ligi, AZS-em Łódź. Jak oceniasz przeciwnika i jaki wynik przewidujesz?
- AZS Łódź to na razie faworyt całych rozgrywek pierwszej ligi. Dotychczas prezentuje się znakomicie. Na pewno w związku z tym w sobotę czeka nas trudny pojedynek, z którego jednak wierzę wyjdziemy zwycięsko.
Jakie zespoły uważasz za faworytów do awansu i spadku?
- Faworytem oprócz wspomnianego zespołu z Łodzi jest na pewno Wrocław i Opole, a także Wągrowiec. Niestety zapowiada się, że przed spadkiem bronić będziemy się my wraz z zespołami z Radomia i Ostrowa Wielkopolskiego.