Michał Kubisztal: Kadra to znak zapytania
W niedzielę zakończona została siódma kolejka spotkań PGNiG Superligi. NMC Powen Zabrze nie sprawiło niespodzianki i przegrało z Orlen Wisłą Płock 26:32.
- Zabrze postawiło dość ciężkie warunki, ale tego się spodziewaliśmy. Ten teren nie jest dla nikogo łatwy. Pamiętamy, że w zeszłym roku zabrzanie napsuli nam do przerwy sporo krwi. Rywale to zespół, który swoją grę opiera o twardą obronę i kontratak. I tak to w niedzielę wyglądało, że kiedy zamykało się rywalom drogę do kontrataku to odskakiwaliśmy na 6-7 bramek. Kiedy popełnialiśmy proste błędy czy nie oddawaliśmy rzutu to traciliśmy tak wysoką przewagę - skomentował mecz rozgrywający Orlen Wisły Płock, Michał Kubisztal.
Nafciarze kontrolowali grę od samego początku, jak jednak twierdzą nie był to łatwy mecz. - Na początku udało nam się uciec na 4-5 bramek i dzięki temu łatwiej było kontrolować grę. Ten bufor bezpieczeństwa pozwalał nam grać spokojnie, bez nerwowych ruchów. Uważam, że graliśmy nawet za spokojnie. Zamiast skończyć mecz sześcioma bramkami przewagi to powinno być z dziesięć. - stwierdził gracz.