- Ten zespół musiał sobie sporo wyjaśnić i cieszę się, że się wyjaśniło. Było za słodziutko - wyznał trener Rafał Biały zaraz po wygranym meczu Pucharu Polski z KPR-em Legionowo. Wreszcie Gaz-System Pogoń Szczecin wygrał, utrzymując w końcówce zbudowaną wcześniej przewagę.
- W meczach Superligi zawaliliśmy dwa wygrane mecze. Zaważyły tak naprawdę dwa zachowania. Pociągnęliśmy kontry w końcówce, których ciągnąć nie musieliśmy. Mecz z Zagłębiem za to przegraliśmy powrotem do obrony. Będziemy nad tymi końcówkami pracować. Mamy dwa tygodnie do kolejnego meczu - wyjaśniał szkoleniowiec.
Nie oznacza to jednak, że mecz z KPR-em wyglądał idealnie. Mimo wywalczonej ośmiobramkowej przewagi, w końcówce przeciwnik był bliski doprowadzenia do dogrywki. - Stanęliśmy. Myśleliśmy, że ten mecz się po prostu potoczy, a KPR się położy - mówił Biały. - A niestety KPR grał dalej i ambitnie walczył do ostatniego momentu - dodał.
Trener widzi jednak pozytywy w tej wygranej. - Uważam, że zrobiliśmy mały kroczek do przodu i skupiamy się na kolejnych meczach. Mieliśmy w zespole, mówiąc delikatnie, burzę mózgów. To są zawodnicy z uznanymi nazwiskami. Każdy musi jednak zapomnieć o swoim nazwisku i grać jako zespół, jak Gaz-System - dodał na koniec.