Paulina Kozieł: Stać nas na więcej

Beniaminek z Nowego Sącza w miniony weekend udowodnił, że na swoim terenie jest zespołem groźnym dla każdego. Tym razem w pokonanym polu szczypiornistki Olimpii/Beskid zostawiły Piotrcovię.

Piotr Lubaszka
Piotr Lubaszka

Nowosądeczanki już przed przerwą sobotniego spotkania potwierdziły, że nie zamierzają się podłożyć bardziej doświadczonemu rywalowi, a wręcz przeciwnie - chcą zgarnąć całą pulę. W drugiej części gry miejscowe w pewnym momencie osiągnęły nawet dziesięć bramek przewagi, ale w końcówce rywalki zdołały zmniejszyć dystans do pięciu trafień. - Mecz w naszym wykonaniu nie był najlepszy, stać nas na więcej. Popełniłyśmy zbyt wiele błędów w ataku i za szybko zaczęłyśmy cieszyć się ze zwycięstwa, przez co nasza przewagą stopniała. Jednak najważniejsze że możemy do swojego konta dopisać kolejne 2 punkty - powiedziała po spotkaniu bramkarka Olimpii/Beskid, Paulina Kozieł.

28-letnia zawodniczka klubu z Nowego Sącza swoją dobrą postawą w sobotnim meczu niejednokrotnie potrafiła zmotywować koleżanki do jeszcze lepszej gry. Sama również zauważa, że może być ze swojej dyspozycji zadowolona. - Mogę być zadowolona z siebie po tym spotkaniu, bo Piotrcovia nigdy mi nie leżała i w końcu się przełamałam. Podkreślić jednak muszę, że pomogły mi w tym koleżanki, z którymi bardzo dobrze mi się współpracowało. Jednak oczekuje od siebie troszkę więcej - oceniła swój występ Kozieł.

Teraz przed podopiecznymi duetu trenerskiego Zdzisław Wąs - Lucyna Zygmunt odległy wyjazd, aż do Tczewa. Tam czeka nas pojedynek dwóch beniaminków. - Na radość po meczu z Piotrcovią nie ma za wiele czasu, w sobotę mamy kolejny mecz za "cztery" pkt i na tym musimy się teraz skupić. Będzie to na pewno ciężki mecz, ale mamy cały tydzień aby się do niego przygotować i mam nadzieję, że niebawem dopiszemy kolejne 2 pkt na swoje konto - zakończyła Paulina Kozieł.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×