Dariusz Molski (szkoleniowiec Pogoni Baltica): Bardzo się cieszę, że po raz kolejny nasz zespół pokazał serce, charakter do walki. Tak jak powiedzieli moi poprzednicy, że Kielce przeszły obok pierwszej połowy, to ja uważam, że nasz zespół bardzo dobrze ją zagrał i stąd taki wynik. Trener gości w przerwie wyciągnął wnioski. Spodziewaliśmy się, że KSS zagra w taki właśnie sposób i że będzie bardzo trudno. Dzięki mądrości Moniki Stachowskiej, doskonałej grze w bramce Ady Płaczek oraz świetnej grze Agaty Cebuli w ataku i bardzo dobrej grze całego zespołu to zwycięstwo mogliśmy dowieźć do końca. Cieszę się, że po raz kolejny Monika pokazuje bardzo wysoką formę. Myślę, że nie zostanie to niezauważone przez trenera reprezentacji i na pewno to doceni. Cieszymy się z kolejnych punktów, których nam cały czas brakuje. Przerwaliśmy też passę zespołowi, który naprawdę jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Słowa uznania także dla nas, że potrafiliśmy wygrać z tak dobrym zespołem.
Monika Stachowska (obrotowa Pogoni Baltica): My przez okres ostatnich 2-3 tygodni na pewno nie zrobiłyśmy się lepsze, my po prostu zaczęłyśmy mądrzej grać, a piłka ręczna to jest taka dyscyplina, w której jeśli jest wyrównany poziom to wygrywa się mądrością. Uważam, że zespół z Kielc nie jest gorszym przeciwnikiem niż to pokazała pierwsza połowa. Bardziej bym się skłaniała ku ocenie gry rywalek w drugiej połowie. Bardzo się cieszę, że mimo, że praktycznie przez całą drugą część spotkania grałyśmy w osłabieniu to potrafiłyśmy dociągnąć ten wynik do końca. Fajnie, że są takie młode dziewczyny jak u nas Ada, która zagrała już w reprezentacji młodzieżowej czy Aśka i Paulina w Kielcach. Mam nadzieję, że będę miała możliwość oglądania tych dziewczyn na wszystkich mistrzowskim imprezach, na które ja nigdy nie dotarłam. Na koniec chcę dodać, że bardzo dziękujemy naszym kibicom. Mam nadzieję, że tą pierwszą wygraną zachęcimy ich do jeszcze liczniejszego przybycia, bo postaramy się "namieszać" w tej lidze.
Paweł Tetelewski (szkoleniowiec KSS-u): Przede wszystkim chciałem pogratulować drużynie Pogoni. Powiem szczerze, że zagraliśmy bardzo słabo tą pierwszą połowę i to był klucz do tego, że zabrakło nam jednak czasu na to, żeby gdzieś tam zniwelować te straty. Skończyło się mimo wszystko tylko trzema bramkami. Może gdyby większa skuteczność w drugiej połowie to ten wynik byłby inny. Ada w bramce wyczyniała jednak cuda i myślę, że dla niej należą się wielkie brawa. Wielkie gratulacje za to, co tego dnia pokazała na parkiecie.
Aleksandra Grzesik (rozgrywająca KSS-u): Mogę potwierdzić słowa trenera, czyli pogratulować dziewczynom ze Szczecina, bo zagrały naprawdę fajnie, ambitnie. My niestety pierwszą połowę tak jakbyśmy przeszły gdzieś obok. Zagrałyśmy bardzo słabo w obronie, bo 21 bramek straconych to jest naprawdę strasznie dużo. Gdyby nie ta pierwsza połowa to myślę, że ten mecz mógłby inaczej się potoczyć, aczkolwiek teraz po czasie nie mamy na to wpływu. Musimy wyciągnąć wnioski i przygotowywać się do kolejnych meczów.
Namieszamy w tej lidze - wypowiedzi po meczu Pogoń Baltica Szczecin - KSS Kielce
Z wysokiego "c" rozpoczęła swój mecz z KSS-em Kielce Pogoń Baltica Szczecin. Do przerwy na parkiecie istniał tylko jeden zespół i były nim właśnie gospodynie zawodów.