Płocko-kieleckie starcia to pojedynki, na które czekają pasjonaci szczypiorniaka nie tylko dwóch zainteresowanych miast, ale w całej Polsce. W trwających rozgrywkach na "krajowym podwórku" żadna z ekip nie straciła nawet punktu, po sobotnim spotkaniu z pewnością obraz ten ulegnie zmianie.
Nafciarze zagrają z przewagą własnego parkietu, jednak jak twierdzi Sławomir Szmal to nie gospodarze będą faworytem owej potyczki. - Gramy na wyjeździe, więc płocczanie u siebie będą chcieli udowodnić, że w tym sezonie będą walczyć o mistrzostwo Polski. Nie grają w Lidze Mistrzów, a zbudowali naprawdę mocną drużynę, więc na takich meczach na pewno będzie im zależeć - mówi. I po chwili dodaje: - Mamy przed tym zespołem szacunek, ale to my jesteśmy faworytem tego meczu. O zwycięstwie zadecyduje tak naprawdę forma dnia.
Podopieczni Bogdana Wenty w hitowym spotkaniu będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, bowiem wraz z drużyną mistrza Polski do Płocka wybiera się grupa 300 kibiców żółto-biało-niebieskich. - Jeśli czujesz że na trybunach są twoi kibice, którzy ci mocno wspierają to o wygraną jest łatwiej. Cieszę się, że aż tylu naszych fanów pojedzie z nami na ten ważny mecz. W czasie spotkania staram się jednak odciąć od tego wszystkiego co dzieje się dookoła, skupiam się na swojej grze - zaznacza "Kasa".