Gracz kolejnej kontuzji dłoni nabawił się w meczu z Vive Targami Kielce. Sytuacja wyglądała naprawdę groźnie, zawodnik opuścił parkiet długo leżąc pod opieką ekipy pogotowia poza linią boczną boiska. - W drugiej połowie meczu z Vive Targami Kielce oddawałem rzut na bramkę przeciwnika i niestety zostałem sfaulowany przez któregoś z graczy z Kielc. Dostałem bardzo mocne uderzenie w dłoń, którą nie tak dawno miałem operowaną. Ból był na tyle duży, że musiałem opuścić boisko - poinformował Remigiusz Lasoń.
Po ustaleniu diagnozy okazało się, że rozgrywający ma złamany palec, a to wyklucza go z gry i treningów. - Okazało się, że mam złamany palec wskazujący, to wynik brutalnego faulu jak i mojej dysfunkcji w stawie prawej dłoni po poprzednim urazie- powiedział gracz.
Pod koniec roku przeprowadzona zostanie operacja, w styczniu zawodnik powróci do treningów. - Po konsultacji z panem doktorem Zbyszkiem Kwiatkowskim okazało się, że ręka musi być jakiś czas w unieruchomieniu, żeby kość się dobrze zrosła. Zabieg odbędzie się z końcem roku i będzie miał na celu wyciągniecie śrub oraz metalowej płytki i uwolnienie ścięgna ze zrostu kostnego. Dzięki temu z początkiem stycznia będę już mógł w pełni przygotowywać się do drugiej części sezonu - stwierdził rozgrywający.
W meczu z Kielcami ucierpiał także Witalij Nat. Zawodnik doznał kontuzji około 18 minuty, jednak dokończył spotkanie. Dopiero prześwietlenie wykazało, że Witek ma złamany kciuk, a o jego grze w najbliższych spotkaniach zdecydują lekarze.