Artur Chmieliński: Musimy wygrywać, jak chcemy awansować do PGNiG Superligi

Bramkarz Wybrzeża Gdańsk, Artur Chmieliński nabiera coraz większego doświadczenia. W meczu z Polskim Cukrem Pomezanią wszedł w pierwszej połowie i obronił kilka bardzo ważnych piłek.

Po wejściu na bramkę Artura Chmielińskiego, Wybrzeże Gdańsk najpierw odrobiło trzybramkową stratę, a chwilę później wyszło na wysokie prowadzenie, którego nie oddało do końca meczu. Wygląda więc na to, że bramkarz czerwono-biało-niebieskich wszedł w odpowiednim momencie. - Można tak powiedzieć, ale od tego jestem. Jak nie idzie Marcinowi Głębockiemu, to chcę się pokazać z jak najlepszej strony. Chłopacy spięli się w ataku i zdobyli dziewięć bramek z rzędu - trzeba im to oddać. Pomagali mi dużo w obronie i jestem z nich dumny. Współpracowało się bardzo dobrze - zauważył Chmieliński.

Gospodarze sobotniego meczu chwalą sobie atmosferę, jaką na trybunach tworzą ich kibice. - Była ona świetna. Chciałbym podziękować kibicom za tak liczne przybycie, szczególnie tym, którzy dopingowali przez cały mecz. Przyjechało trochę kibiców z Malborka, którzy starali się dopingować Pomezanię. Nasi jednak wygrali. Dzięki temu lepiej się gra zawodnikom. Kibice Wybrzeża to dla nas ósmy zawodnik - zauważył Chmieliński, który wytłumaczył też dlaczego od początku gdańszczanie nie grali zbyt dobrze przeciwko Polskiemu Cukrowi Pomezanii Malbork. - Pewnymi momentami trenerzy musieli brać czas, bo nie wiedzieliśmy co grać. Byliśmy na tyle zmotywowani, że wchodziliśmy na boisko i graliśmy swoje. Walczyliśmy i się udało. Wiedzieliśmy jaka jest stawka, bo był to mecz za cztery punkty. Trzeba myśleć o następnym meczu, który nas czeka w Elblągu - dodał.

Teraz nadmorską drużynę czeka ważny mecz wyjazdowy, w którym zmierzą się z Wójcikiem Meble Elbląg. - Po dwóch wpadkach na początku, nie możemy sobie pozwolić na porażkę. Chcemy awansować do PGNiG Superligi, więc trzeba dalej wygrywać - przyznał bramkarz drużyny, która wygrała już siedem razy z rzędu. - Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Skupiamy się na każdym z przeciwników. To, że Elbląg jest niżej w stawce niż Malbork, to nic nie znaczy - zakończył.

Źródło artykułu: