Przegrana w niedzielnym spotkaniu (25:27) boli francuską drużynę tym bardziej, że przez większą część meczu to ona posiadała inicjatywę. W 13. minucie prowadziła 7:3, do przerwy 14:12, by na początku drugiej połowy znów uzyskać 4 bramki przewagi (16:12). Przełomowym momentem okazało się wejście do bramki gości Mattiasa Anderssona, który przez 25 minut gry dał się pokonać jedynie 9 razy. Dodatkowo 10 sekund przed końcem meczu szansę na doprowadzenie do remisu zmarnował Nikola Karabatić, który wyraźnie nie miał swojego dnia i zakończył zawody z zaledwie 2 bramkami na koncie. Na nic zdała się doskonała gra skrzydłowego Dragana Gajića, który aż 12 razy trafił do niemieckiej siatki.
- Jesteśmy teraz w skomplikowanej sytuacji. W trzech pozostałych meczach musimy osiągnąć przynajmniej jeden korzystny rezultat na wyjeździe. Wszyscy wiedzą, jak ciężko jest o zwycięstwo w Hamburgu czy Leonie – powiedział "L’Equipe" trener Montpellier Patrice Canayer.
Na chwilę obecną Montpellier Agglomeration HB zajmuje z 5 punktami na koncie zajmuje 4. miejsce w tabeli grupy A. Ostatnie trzy mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów francuska ekipa rozegra za ponad dwa miesiące. 10 lutego podejmie na wyjeździe zespół Reale Ademar Leon (5. miejsce, 3 pkt), 17, u siebie, Czechowske Medviedi oraz 24, ponownie na boisku rywala, HSV Hamburg. Dwaj ostatni przeciwnicy mistrzów Francji mają już zapewnione miejsce w najlepszej "szesnastce" rozgrywek.