Piotr Lubaszka: Panie trenerze, bardzo dobre zakończone roku. Kolejna wygrana i już pokaźna przewaga nad drugim zespołem w tabeli. Nie daliście ani na moment SMS-owi nadziei na wywiezienie z Olkusza jakichkolwiek punktów.
Dariusz Olszewski:
Tak, na przestrzeni trzech dni rozegraliśmy kolejne bardzo dobre zawody. Ja się bardzo bałem tego meczu, gdyż mimo że przeciwnik to bardzo młody zespół, ale dziewczyny są ograne, grają w reprezentacjach juniorskich, młodzieżowych, do tego duża ilość różnego rodzaju turniejów, non stop są w ciągłym treningu i dlatego są bardzo dobrze motorycznie przygotowane do rozgrywek. Wygraliśmy ten mecz nadzwyczaj łatwo i z tego należy się cieszyć.
Bardzo dobre zawody rozegrała Katarzyna Łakomska, zwłaszcza w pierwszej połowie.
- Kasia jest doświadczoną bramkarką, potrafi bardzo dobrze bronić i przekonała nas już o tym w wielu poprzednich spotkaniach. Dzisiaj rzeczywiście odbijała piłki, których nie powinna odbić i chwała jej za to. Ale generalnie cały zespół na to zapracował, bo dzięki temu, że dobrze zafunkcjonowała obrona to Kasia mogła wybronić te piłki, które wybroniła.
Kapitalna pierwsza odsłona w waszym wykonaniu, co w tym sezonie nie zdarzało się zbyt często. Z reguły długo wchodziliście w mecz...
- Generalnie my od miesiąca, od meczu w Obornikach gramy dobrze. Osiągnęliśmy ten pułap dosyć wysoki jak na standardy pierwszoligowe. Teraz pozostaje nam jak najdłużej utrzymać tą formę w lutym i tak się przygotować, żeby wtedy być na takim samym pułapie jak jesteśmy w tej chwili. Ale w tym już jest moja rola.
W końcówce spotkania szansę dostały młode dziewczyny - Klaudia Wójcicka, Aleksandra Polak, Katarzyna Postołem, Katarzyna Kantor i Dagmara Knapik. Czy one w przyszłości mają stanowić o sile SPR-u?
- Jeżeli są z nami tutaj, tzn. że jakieś nadzieje z tymi dziewczynami wiążemy. Jak to będzie z nimi dalej? One muszą się przekonać, że muszą dużo pracować i dobrze pracować, to coś z tego będzie. Nie mogą to być półśrodki.
Mecz z SMS-em był ostatnim pojedynkiem o punkty w roku 2012. Jakby pan ocenił cały ten rok w waszym wykonaniu. Co było najgorsze, a co najlepsze w kończącym się już roku?
- Jeżeli mówimy o całym roku 2012, to generalnie rzecz biorą w miesiącu maju nie udało nam się zrealizować w pełni celów, które sobie założyliśmy, a które były bardzo blisko czyli nie udało się awansować do wymarzonej ekstraklasy. Natomiast pierwsza runda w naszym wykonaniu dobra, nie ma się co oszukiwać. Tylko jedna wpadka w Lublinie, reszta meczów wygrana i pozostaje tylko mieć nadzieję, że pierwsza połowa roku 2013 będzie równie dobra, jak druga połowa roku 2012.
W tym roku bierzecie jeszcze udział tylko w turnieju charytatywnym "Walczymy o uśmiech Dominiki". Waszym rywalem w trakcie tego wydarzenia będzie beniaminek I ligi - TOR Dobrzeń Wielki. Jak podchodzicie do tego spotkania, bo wiadomo, że najważniejsza będzie pomoc dla Dominiki.
- Idea tego turnieju jest typowo charytatywna. Więcej zabawy, więcej radości, więcej myślenia o tym, aby zebrać jak najwięcej pieniędzy dla Dominiki.