Od pierwszych minut meczu zawodnicy obu drużyn byli bardzo nieskuteczni. Co prawda potrafili się przebić przez obronę rywali, jednak rzucali na ogół obok słupków. W efekcie do jedenastej minuty, na tablicy wyników widniał rezultat 3:2. Później jednak szczypiorniści przypomnieli sobie o zdobywaniu bramek. Najpierw lepiej wychodziło to graczom Szkoły Mistrzostwa Sportowego, którzy w czternastej minucie po bramce Pawła Gąsiorka prowadzili już 6:3. Później jednak do głosu doszli bardziej doświadczeni olsztynianie.
Jeszcze w 22 minucie po trafieniu Adama Cioska, SMS prowadził 10:9. Chwilę później jednak znakomicie zaczęli grać goście. Zdobyli pięć bramek z rzędu, a tej serii nie przerwała nawet zmiana bramkarza, gdyż Adama Morawskiego zastąpił Patryk Plaszczak. Ostatecznie na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili przy stanie 12:15. - To była nasza broń, podobnie jak w meczu z Legionowem, gdzie jednak za późno zaczęliśmy nasz napór. Graliśmy otwarcie, ale i mądrze. Zdobyliśmy pięć bramek z rzędu, nasz bramkarz dobrze bronił i młodzi chłopcy z SMS-u stracili wiarę - powiedział Bartosz Wuszter, zawodnik i menedżer Warmii.
Na początku drugiej połowy inicjatywę przejęli gospodarze i po bramce Jakuba Malczewskiego w 37 minucie zdołali wyrównać! Później jednak do roboty wzięli się goście. Aktywni w ataku byli Marcin Malewski i Jacek Zyśk. Nawet gra w podwójnej przewadze nie pomogła SMS-owi zbliżyć się do Warmii Traveland na więcej, niże dwie bramki. Ostatecznie po bramce Karola Królika w ostatniej sekundzie, SMS Gdańsk uległ Warmii Traveland 26:30. - To był najtrudniejszy dla nas mecz w tej lidze pod względem fizycznym. Olsztynianie zaprezentowali dużą jakość gry i różnica była spora. Staraliśmy się walczyć, ale bagaż doświadczeń i cwaniactwo było po stronie gości. W niektórych momentach byli zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygrali - powiedział Dariusz Tomaszewski, trener SMS-u. Teraz obie drużyny czeka przerwa w lidze. - Każdemu z nas odpoczynek dobrze zrobi. Gramy krótką ławką, więc jest to dla nas wskazane - zauważył Wojciech Boniecki, który w Gdańsku bronił przez pełne 60 minut.
SMS ZPRP Gdańsk - Warmia Traveland Olsztyn 26:30 (12:15)
Składy:
SMS ZPRP: Morawski, Plaszczak – Ciosek 5, Malczewski 5, Prymlewicz 3, Gąsiorek 3, Genda 3, Chełmiński 2 (4 min), Misiejuk 2 (2 min), Gębala 2 (2 min), Krupa 1 oraz Bąk, Kurdelski.
Warmia: Boniecki - Malewski 10 (2 min), Zyśk 8, Królik 5, Wuszter 3 (4 min), Deptuła 2 (2 min), Kempiński 1 (2 min), Dzieniszewski 1 (2 min) oraz Kostrzewa.
Kary: SMS ZPRP - 8 min, Warmia Traveland - 12 min.
Rzuty karne: SMS ZPRP - 3/4, Warmia Traveland - 2/3.
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 4:2, 5:2, 5:3, 6:3, 6:4, 7:4, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10, 10:11, 10:12, 10:13, 10:14, 10:15, 11:15, 12:15.
II połowa: 13:15, 13:16, 14:16, 14:17, 15:17, 16:17, 17:17, 17:18, 17:19, 18:19, 18:20, 19:20, 19:21, 20:21, 20:22, 20:23, 21:23, 21:24, 21:25, 22:25, 22:26, 23:26, 23:27, 24:27, 25:27, 25:28, 25:29, 26:29, 26:30.
Widzów: 100 (w tym ok. 20 z Olsztyna).
Duet Zyśk(8)-Malewski(10) pociągnął zespół w kierunku zwycięstwa. Dobra postawa całego zespołu w obronie ( Bardzo dobrze między słupkami spisywał się Wojciech Boniecki ). Gdy w ataDobry prezent dla drużyny i kibiców pod choinkę, oby w 2013 było jeszcze lepiej!!! Czytaj całość