Po zwycięstwach nad Zagłębiem Lubin i Siódemką Miedzią Legnica zabrzanie musieli przełknąć gorycz porażki. W niedzielę lepsi okazali się piłkarze ręczni Azotów Puławy. - Na pewno było dużo walki, oba zespoły grały twardo w obronie. Bramkarze bronili bardzo dobrze, również w sytuacjach sam na sam czy też rzuty z drugiej linii. Padło mało bramek, mecz toczony był styku. Cały czas na mieliśmy kontakt z zespołem z Puław, ale wynik jest korzystny dla przyjezdnych - powiedział Daniel Żółtak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Szczypiorniści z Zabrza w meczu z Azotami Puławy mogli pokusić się o punkty, spotkanie zakończyli jednak porażką. - Niewiele nam zabrakło do remisu. W końcówce mogliśmy naprawdę postarać się o wynik remisowy i do tego dążyliśmy. Gra w ataku nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Wykorzystaliśmy zbyt mało sytuacji, ciężko nam było przebić się przez obronę puławian. Te elementy zaważyły o tym, że przegraliśmy - ocenił były reprezentant Polski.
Przed szczypiornistami z PGNiG Superligi świąteczna przerwa, po której pełną parą ruszą przygotowania do decydującej części sezonu. - Chcielibyśmy grać o wyższe lokaty. W meczu z Azotami zależało nam na tym, aby pokazać, że stać nas na to. W niedzielę się nie udało. Mamy cały styczeń na przygotowanie się do następnych spotkań, które odbędą się w lutym i na pewno ten okres ciężko przepracujemy. Jeżeli chcemy walczyć o wyższe lokaty musimy dać z siebie jeszcze więcej, musimy mocniej pracować na treningach. Jeszcze troszkę nam brakuje do tych zespołów, które są wyżej, ale to można nadrobić - zapewnił zawodnik NMC Powenu.
W tej chwili największym znakiem zapytania jest to, kto w przyszłym roku poprowadzi zabrzański zespół. W roli pierwszego szkoleniowca nieźle zaprezentował się Cezary Winkler. - Nie wiem. Ta sprawa wyjaśni się najprawdopodobniej w najbliższym czasie, czy będzie nowy trener, czy zostanie obecny. Na pewno też chcielibyśmy wiedzieć z kim będziemy przygotowywać się do obozu w styczniu. Dla nas to też ważna kwestia, ale przede wszystkim myślimy o treningach - zakończył Żółtak.