Na ratunek skrzydłowi - relacja z meczu Korea Płd. - Słowenia

Przez czterdzieści minut wyrównany bój ze Słowenią toczyła Korea Południowa. Ostatecznie Słoweńcy wygrali 34:27 (14:13), a fenomenalny występ zaliczył Dragan Gajić, autor 11 bramek.

Początek spotkania świetny w wykonaniu Słoweńców. Prym w kontratakach wiódł skrzydłowy Dragan Gajić i w 6 minucie meczu na tablicy wyników było już 4:0 dla wicemistrzów Europy z 2004 roku. Chwilę później trener Koreańczyków natychmiast poprosił o przerwę. Mistrzowie Azji mieli problemy ze sforsowaniem agresywnej obrony podopiecznych Borisa Denicia, a raz za razem skutecznymi interwencjami popisywał się Gorazd Skof. Dopiero po dziesięciu minutach strzelecki impas Koreańczyków przełamał Yi-Kyeong Jeong, zdobywając pierwszą bramkę dla swojej drużyny - 7:1.

Słoweńcy podbudowani wysokim prowadzeniem mocno spuścili z tonu, na czym skwapliwie skorzystali rywale, z powodzeniem wykorzystując grę w podwójnej przewadze - 5:7 (14'). Azjatycki zespół poszedł za ciosem, zdobywając kontaktową bramkę na niespełna dziesięć minut przed końcem pierwszej partii. Poddenerwowany Boris Denić wziął przerwę na żądanie i postanowił w miejsce Urosa Zormana wprowadzić Marko Bezjaka.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas --->>>

Piętą achillesową Koreańczyków była skuteczność. Drużyna z Azji nie wykorzystała bowiem kilku dogodnie wypracowanych sytuacji rzutowych, za co została ukarana. Słoweńcy odskoczyli na trzy bramki, lecz ostatnie słowo w pierwszej partii należało do ambitnie walczącej Korei Południowej. Kapitalny mecz rozgrywał Gajić (11/13). Zawodnik Montpellier Agglomeration HB przez pierwsze trzydzieści minut rywalizacji był bezbłędny, rzucając aż 7 bramek.

Tuż po przerwie do wyrównania doprowadził obrotowy koreańskiej reprezentacji, Jung-Geu Park. Gra toczyła się bramka za bramkę. W 39 minucie piękną akcją popisali się Koreańczycy ,grając w liczebnej przewadze tzw. "wrzutkę" - 18:19. Jak się później okazało były to miłe złego początki dla azjatyckiej ekipy, którzy z każdą chwilą coraz bardziej słabli. Słoweńcy głównie za sprawą Luki Zvizeja odskoczyli rywalom na cztery bramki 23:19 (44').

Do końca spotkania nic się już nie zmieniło. Rywale biało-czerwonych w trzeciej serii spotkań (15.01) do końca kontrolowali losy pojedynku, a w bramce czarował Skof, który został wybrany zawodnikiem meczu. Słoweńcy odnieśli drugie zwycięstwo na MŚ w Hiszpanii i z czterema punktami na koncie przewodzą w tabeli grupy C.

Korea Południowa - Słowenia 27:34 (13:14)

Korea PołudniowaChanyoung Park (8/26 - 30%), Il Koo Kang (2/14 - 14%), Dongmyung Lee (0/4) - Yi Kyeong Jeong 6, Seho Kim 6, Junggeu Park 5, Hyowon Eom 4, Seung Do Na 2, Chan Young Park 1, Ciyoel Yoon 1, Han Jeong 1, Dongcheol Kim 1, Eun Ho Lee, Duk-jun Lim.

Kary: 2 min. (Seung Do Na)

Słowenia: Skof (19/45 - 42%), Prost (0/1) - Gajić 11 (6k), L. Zvizej 6, Mackovsek 4, Kavticnik 3, Dolenec 3, M. Zvizej 2, Zorman 2, Gaber 2, Skube 1, Bezjak 1, Bundalo.

Kary: 10 min. (2x Bundalo, Bezjak, Dolenec, M. Zvizej).

Sędziowie: Bogdan Stark - Romeo Stefan (Rumunia).

MKrajPktZRPBramki
1 Słowenia 10 5 0 0 151:130
2 Polska 8 4 0 1 134:110
3 Serbia 6 3 0 2 150:128
4 Białoruś 4 2 0 3 135:120
5 Arabia Saudyjska 2 1 0 4 95:145
6 Korea Południowa 0 0 0 5 116:148
Źródło artykułu: