Mostafa to za mało - relacja z meczu Słowenia - Egipt

Słowenia bez większych problemów w 1/8 finału mistrzostw świata pokonała Egipt. Fani ekipy Borisa Denicia o wynik niepokoić mogli się tylko przez kilka chwil drugiej części meczu.

Nasi grupowi rywale w pierwszej fazie rozgrywek dostarczyli swoim kibicom aż trzech zapierających dech w piersiach widowisk, z których każde kończyło się sukcesem Urosa Zormana i spółki. Po niesamowitych starciach z Polską, Białorusią oraz Serbią Słoweńcy postanowili dać swoim fanom nieco oddechu, spotkanie z niżej notowanym Egiptem ustawiając sobie błyskawicznie.

Przed pierwszym gwizdkiem wydawało się, że ekipa Denicia w celu osiągnięcia sukcesu będzie musiała się sporo napocić, broniący dostępu do bramki trzeciej drużyny ubiegłorocznych mistrzostw Afryki Karim Mostafa wypracował sobie bowiem w tym turnieju 50-procentową skuteczność, a doświadczony Ahmed Mostafa potrafił solidnie postraszyć golkiperów hiszpańskich, węgierskich i chorwackich. Graczom występujących między słupkami bramki słoweńskiej 28-latek także nie przepuścił, do zapewnienia sukcesu swojej drużynie to jednak nie wystarczyło.

Afrykanie wyrównaną grę ze Słowenią prowadzili tylko przed dwadzieścia minut. Później podopieczni Denicia wrzucili wyższy bieg i przed przerwą ich przewaga urosła do ośmiu bramek. Po wznowieniu drugiej części meczu obraz gry przez dłuższy czas nie ulegał zmianie. Pogromcy Polaków prezentowali handball rozważny i pomysłowi, szansę pojawienia się na parkiecie otrzymali wszyscy gracze, a w defensywie selekcjoner Słoweńców niejednokrotnie nakazywał swoim podopiecznym ćwiczenie agresywniejszych stref pod kątem ćwierćfinałowej batalii z Rosjanami.

Liczne zmiany oraz brak koncentracji sprawiły, że w tryby dobrze funkcjonującej maszyny Denicia dostał się piach, dzięki czemu rywale w pewnym momencie zaliczyli sześć trafień z rzędu, zbliżając się do wyżej notowanego przeciwnika nawet na dwie bramki. Na więcej Słoweńcy ambitnym Egipcjanom jednak nie pozwolili. Duży udział w sukcesie chłopców Denicia miał Marko Bezjak, a z dobrej strony zaprezentowali się także Jure Dolenec oraz Miha Zvizej.

Słowenia - Egipt 31:26 (19:11)

Słowenia: Skof (14/38 - 36%), Prost (2/4 - 50%) - Skube 1, Bezjak 3, Dolenec 6, Kavitcnik 2, Dobelsek 4, Mackovsek, Zorman 1, Bundalo 1, Gaber 2, M. Zvizej 4, L. Zvizej 1, Marguc 3, Gajić 2.

Egipt: K. Mostafa (5/16 - 31%), Mahmoud (3/17 - 17%), H. Mohmed (0/6 - 0%) - Ibrahim, Alaa 2, Mamdouh 5, A. Mostafa 10, Essam, Abdelrahman, Hesham, Hassan, Ahmed 1, Khalil, Al Zein 2, Elfetouth 3, Hisham 2, I. Mohamed.

Kary: Słowenia - 10 min. (Gaber - 4 min., Kavictnik, Dobelsek, Bezjak - 2 min.) oraz Egipt - 6 min. (Hassan, Ahmed, Al Zein - 2 min.).

Komentarze (6)
avatar
jelo
21.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, Sloweńcy wygrali grupie i w 1/8 finałuz robili sobie trening. Dla nich gra zacznie sie dopiero w ćwierćfinale. Zobaczymy co wtedy pokażą? Maja łatwego rywala to epwno ograją Ruskich i a Czytaj całość
avatar
Eder
21.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mnie zastanawia dlaczego w ogole chocby na chwile nie wchodzi Bilbija... 
avatar
WisłaP
21.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
statystyki bramkarzy podane tylko z I połowy... 
avatar
Zaporoże
21.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
MOSTAFA DO OLSZTYNA KRÓTKO I NA TEMAT. 
avatar
Ideju Smalec
21.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mostafa to za mało - krótko i na temat co wiecej drążyc temat. Ideju Smalec