Wydawało się, że podopieczni Krzysztofa Kotwickiego po kilku bardzo udanych sparingach, przystąpią z przytupem do rywalizacji po przerwie zimowej. Niestety dla nich poprzedni mecz z ekipą z Zabrza pokazał, że jeszcze nie wszystko trybi tak jak powinno. Warto dodać, że dawno w historii występów kwidzyńskiej drużyny nie notowali oni takiej serii porażek na własnym parkiecie i raczej wątpliwe było ich przełamanie z mistrzem Polski, który w poprzednie kolejce męczył się z drużyną KS Azotów Puławy, przechylając szalę na swoją stronę dopiero w końcówce spotkania.
Od samego początku goście starali się szybko przejąć inicjatywę, czego efektem było prowadzenie w 3. minucie 3:1 po bramce bardzo skutecznego na początku spotkania Thorira Olafssona. Plany starał im się pokrzyżować kołowy gospodarzy Michał Peret, który w pierwszych dziesięciu minutach cztery razy znalazł drogę do bramki kielczan i niespodziewanie wysuwając swój zespół na dwubramkowe prowadzenie (7:5). Jeszcze przez następne dziesięć minut wynik oscylował wokół remisu, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Grzegorz Tkaczyk, który nie tylko dobrze rozprowadzał ataki, ale także sam pokonywał co chwilę golkipera gospodarzy Sebastiana Suchowicza. Ostatecznie wynik do przerwy brzmiał 18:15 dla Vive Targi Kielce.
Druga część spotkania rozpoczęła się znowu od trafienia Michała Pereta, ale tym razem nauczeni doświadczeniem z początku meczu kielczanie skutecznie zagrali w obronie i dzięki temu mogli spokojnie powiększać swoja przewagę. Prym w szeregach przyjezdnych tym razem wiódł Rastko Stojković, który do skutecznie egzekwowanych rzutów karnych, dorzucił także bramki zdobyte z koła i z kontry. W 40. minucie spotkania przewaga przyjezdnych wynosiła już osiem bramek (26:18) i stało się jasne, że w tym meczu niespodzianki się nie doczekamy. W dalszej części gry podopieczni Bogdana Wenty spokojnie kontrolowali grę i w końcowym rozrachunku pokonali MMTS 36:27.
MMTS Kwidzyn - Vive Targi Kielce 27:36 (15:18)
MMTS: Suchowicz, Jedowski-Pacześny 1, Mroczkowski 3, Orzechowski 1, Peret 6, Sadowski 5, Adamuszek 5, Nogowski 1, Górski, Seroka 2, Łangowski 2, Daszek, Rombel 1.
Vive: Losert, Szmal-Grabarczyk, Mazur 2, Tomczak 4, Jurecki 3, Tkaczyk 7, Olafsson 5, Bielecki, Jachlewski, Stojković 13, Lijewski 2, Musa, Zorman.