O walkowerze w Płocku zadecydowało 36 sekund!

Nieco ponad pół minuty zadecydowało o tym, że środowy mecz Orlen Wisły Płock z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski zakończył się walkowerem na korzyść przyjezdnych.

Do Orlen Areny na czas nie dotarli przedstawiciele służb medycznych. Zgodnie z regulaminem rozgrywek rozpoczęcie meczu mogło opóźnić się w tej sytuacji maksymalnie o kwadrans, a w przypadku zwłoki dłuższej konieczna do rozpoczęcia spotkania była już zgoda drużyny przyjezdnej.

Sędziowie stolikowi mogli w zaistniałej sytuacji posłużyć zegarem satelitarnym, który przekroczenia czasu nie wskazał. Jako punkt odniesienia przyjęto jednak stoper delegata Zbigniewa Czapli. Zgodnie z nim służby medyczne dotarły na miejsce o... trzydzieści sześć sekund za późno.

Szczypiorniści Piotrkowianina - z wyjątkiem Witalija Titova - nie wyrazili chęci rozpoczęcia meczu po upływie wspomnianego terminu i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:10. Przedstawiciele płockiego klubu zapowiadają, że będą się od walkowera odwoływać.

Źródło artykułu: