W minionej kolejce SPR Lublin doznał drugiej porażki w sezonie, ulegając na wyjeździe Vistalowi Łączpolowi Gdynia. Jak zapewnia Weronika Gawlik zawodniczki wyciągnęły wnioski ze swojego występu w Gdyni. - Oczywiście wraz z trenerami przeanalizowałyśmy przyczyny tej porażki i postaramy się zastosować wyciągnięte wnioski. Vistal jest, jak zawsze, mocną drużyną, więc nie pora popadać w czarną rozpacz, tym bardziej, że przed nami jeszcze ogrom spotkań - powiedziała bramkarka na łamach oficjalnej strony SPR-u Lublin.
W spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski szczypiornistki SPR-u Lublin trafiły na teoretycznie najłatwiejszego rywala, Ruch Chorzów. W tym roku turniej Final Four odbędzie się w Gdyni. - Zaliczyłyśmy dopiero co porażkę na gdyńskim parkiecie, więc należy szybko tę halę odczarować i walczyć o Puchar Polski. Nie ma sensu oceniać losowania, jeżeli wcześniej znane są przeciwniczki. Możemy tylko żałować, że ten turniej nie odbędzie się u nas, jak w zeszłym roku - dodała Gawlik.
Weronika Gawlik: Nie pora popadać w czarną rozpacz
W sobotę kolejne ligowe spotkanie rozegrają szczypiornistki SPR-u Lublin, które podejmą Start Elbląg. Mecz ten będzie doskonałą okazją do rehabilitacji za ostatnią porażkę w Gdyni.
Źródło artykułu: