Filip Kliszczyk nowym zawodnikiem AZS AWF Gorzów Wlkp.

W obliczu kontuzji, jakiej nabawił się jeden z podstawowych zawodników AZS-u, Bartosz Ruszkiewicz (problemy z łękotką), Filip Kliszczyk może być idealnym uzupełnieniem drużyny Michała Kaniowskiego.

Kliszczyk prawdopodobnie swój pierwszy mecz rozegra już w drugiej kolejce spotkań. - Jeśli wszelkie formalności zostaną załatwione, wszelkie opłaty, papiery, sprawy związkowe, licencje, to myślę, że już z Chrobrym Głogów uda mi się zagrać - powiedział Kliszczyk.

- Chciałem zostać zagranicą. Byłem w kilku klubach, miałem kilka propozycji, lecz nie były one zbyt atrakcyjne. Decyzje podjąłem w zeszłym tygodniu. Miałem dwie propozycje z polskiej ligi. Jedną z Gorzowa, a drugą ze Stali Mielec. Wybrałem AZS Gorzów, cieszę się, że tu jestem. - dodał nowy zawodnik AZS.

Kliszczyk przez ostatnie lata grał zagranicą, w Szwajcarii oraz Islandii, jednak polska ekstraliga nie jest mu obca. Zdobywał już mistrzostwo Polski z Vive Kielce czy Śląskiem Wrocław. - Nie ma mocnych w tej lidze, trzeba grać ambitnie, do końca, wtedy każdy jest do pokonania. Nie można się bać żadnego przeciwnika i jak widać można wygrać nawet z wyżej notowanymi rywalami - powiedział Kliszczyk.

Były reprezentant Polski pojawił się na sobotnim spotkaniu z Wisłą Płock. Mimo że jeszcze nie zagrał, jego nowa drużyna pokusiła się o sporą niespodziankę. - Niesprawiedliwością byłoby, gdybyśmy ten mecz przegrali. Chłopaki włożyli w ten mecz tyle woli walki, tyle serca, że należało się im nawet zwycięstwo - powiedział po spotkaniu Kliszczyk.

Filip Kliszczyk to 31-letni rozgrywający, który zaliczył blisko 70 występów w kadrze narodowej. Występując w polskiej lidze, grał m. in. w Vive Kielce czy Śląsku Wrocław, z którymi zdobywał tytuły mistrzowskie. Blisko 10 razy kończył sezon w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych zawodników ekstraklasy z ponad setką rzuconych bramek. Ostatnio grał w zespole Fram Reykjavik.

Komentarze (0)