Patrząc na aktualne pozycje obu zespołów w tabeli pierwszej ligi, pierwsze starcie zakończyło się małą niespodzianką. Akademicy, występujący wówczas przed własną publicznością, zaledwie zremisowali z Olimpią. Co więcej, ten rezultat w ostatnich sekundach zapewnił AZS-owi Grzegorz Mroczek. Przed spotkaniem 19 kolejki radomianie znajdują się na ósmym miejscu i o 8 punktów wyprzedzają dwunastych w klasyfikacji piekarzan.
Podopieczni Romana Trzmiela pokonali w minioną sobotę, w dramatycznych okolicznościach, świdnicki ŚKPR. Będąc faworytem najbliższej konfrontacji, liczą na drugą wygraną z rzędu. O końcowy triumf łatwo z pewnością nie będzie. Po pierwsze, zagrają na wyjeździe. - Co więcej, trzeba będzie zatrzymać Mariusza Kempysa, lidera rywali - podkreśla szkoleniowiec Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego.
Przygotowując się do najbliższego meczu, Akademicy trenowali w komplecie. To dobra wiadomość wobec problemów z kręgosłupem, jakie w ostatnim czasie trapiły Krzysztofa Polita. Właśnie z powodu tego urazu bramkarz nie zagrał w minionym spotkaniu. Jak zapewniają przedstawiciele AZS-u, wszystko jest już w porządku.
Radomianie nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem zespołu z Piekar Śląskich. Warunkiem jest oczywiście powstrzymanie lidera przeciwników, Mariusza Kempysa. Bilans Olimpii - 3 zwycięstwa, 4 remisy i 11 porażek - stawia przyjezdnych w roli zdecydowanego faworyta sobotniego pojedynku (początek o godz. 18).