Do całego zdarzenia doszło w drugiej połowie spotkania. Marcin Markuszewski był zmuszony opuścić parkiet i został mu założony opatrunek. - Ma zwichnięty staw łokciowy. Był mu on już nastawiany. Przez najbliższy tydzień będzie miał założony gips. Później ma on zostać zdjęty i wtedy przyjdzie czas na szczegółowe badania, jak USG, a może również rezonans magnetyczny - powiedział Damian Wleklak, II trener czerwono-biało-niebieskich.
Nie jest wykluczone, że poza zwichniętym stawem łokciowym, w ręce zawodnika zaszły dodatkowe urazy. - Być może coś jest pęknięte, ale mimo wszystko jestem optymistą. Jak zejdzie opuchlizna, to będzie wiadomo więcej. Kość wyszła ze stawu i kwestia, czy są mocne naruszenia, czy nie - dodał szkoleniowiec.
Na pozycji, na której gra Marcin Markuszewski, Wybrzeże Gdańsk ma jeszcze dwóch zawodników. Do dyspozycji drużyny pozostają Patryk Abram oraz Radosław Steege.
Marcin Markuszewski zwichnął staw łokciowy
Mecz Wybrzeża Gdańsk z Warmią Traveland źle się skończył dla Marcina Markuszewskiego. Po badaniach okazało się, że ma on zwichnięty staw łokciowy i nie wiadomo, czy wróci na boisko w tym sezonie.
Źródło artykułu: