Wybrzeże Gdańsk nie tylko wygrywa wszystkie mecze, ale również nie daje większych szans rywalom. Po dwubramkowej wygranej z KPR-em Legionowo, podopieczni Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka wygrywają różnicą od pięciu do jedenastu bramek. - Zgranie jest coraz lepsze. Drużyna jest bardzo fajna i każdy zawodnik jest równy. Jak dla mnie jest rewelacyjnie. Bardzo jestem zadowolony z pobytu w Gdańsku - powiedział Paweł Piętak, który nad morze trafił z Chrobrego Głogów.
W sobotę czerwono-biało-niebiescy grali z innym jak dotąd niepokonanym w 2013 roku zespołem - Warmią Traveland Olsztyn. Od początku jednak prowadzili i ostatecznie wygrali 29:24. - Tylko przebieg meczu mógł wskazywać, że to było łatwe zwycięstwo. Ja tak tego nie odczuwam. Nikt nam go nie oddał za darmo i musieliśmy je wywalczyć. Przez chwilę mieliśmy moment dekoncentracji, gdzie łapaliśmy głupie kary. Myślę jednak, że dało nam to siły. Skoncentrowaliśmy się na graniu, narzuciliśmy swój styl i dało to efekt. Zasłużenie zdobyliśmy dwa punkty. Oby zbierać ich jak najwięcej, bo będą ważne w drodze do awansu - zauważył Piętak.
Gdańszczanie mają swój sposób na to, aby przeciwnik musiał dostosować grę do ich stylu, a nie odwrotnie. - Nie skupiamy się na tym jak gra zespół rywali, tylko na własnej grze. Narzucamy swój styl, twardą grę w obronie. Z tego idą kontry, które są najłatwiejszymi bramkami. Na tym się skupiamy. Nie ma znaczenia iloma bramkami wygrywamy - zauważył prawoskrzydłowy.
Ludzie się zmieniają, woda w Wiśle płynie, my Gdańszczanie Czytaj całość