Nafciarze zdeklasowali Miedziowych - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin

W środę piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock rozegrali awansem spotkanie 20. kolejki. Podopieczni Larsa Walthera nie mieli problemów z pokonaniem pogrążonego w kryzysie Zagłębia Lubin.

W Orlen Arenie zmierzyły się zespoły, które w rundzie rewanżowej spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W drużynie Nafciarzy zabrakło kontuzjowanego Ivana Nikcevicia oraz zawieszonego za czerwoną kartkę w meczu z Vive Targami Kielce Muhameda Toromanovicia. Do gry natomiast powrócił najskuteczniejszy zawodnik płockiej drużyny, Petar Nenadić.

Pierwszy kwadrans środowego spotkania był niezwykle zacięty. Miedziowi zawody rozpoczęli bardzo dobrze i za sprawą skutecznej gry Wojciecha Gumińskiego dotrzymywali rywalom kroku. Gra Nafciarzy nie wyglądała najlepiej. Trener Lars Walther starał się oszczędzać siły swojego zespołu przed sobotnim spotkaniem w Pucharze EHF. W wyjściowej siódemce pojawił się Christian Spanne, który zstąpił Valentina Ghionę. Z upływem czasu Orlen Wisła zaczęła prezentować się zdecydowanie lepiej w defensywie. Nafciarze za sprawą m.in. dobrze dysponowanego Nikoli Eklemovicia odskoczyli rywalom na sześć bramek 14:8. Widząc przestój w grze swojego zespołu o czas poprosił Dariusz Bobrek. Nie pomogło to jednak. Miedziowi nie byli już w stanie nawiązać wyrównanej walki z wicemistrzem Polski. Na parkiecie pojawił się wracający po kontuzji Piotr Chrapkowski, który swoją obecność szybko zaznaczył trafieniem. W bramce swoje zrobił także Marcin Wichary, który obronił m.in. rzut karny wykonywany przez Wojciecha Gumińskiego. Po zdecydowanie lepszym drugim kwadransie Nafciarze zeszli do szatni prowadząc 22:14.

Drugie 30 minut od mocnego uderzenie rozpoczęli gospodarze. Cztery trafienia z rzędu, w tym trzy autorstwa Christiana Spanne sprawiły, że bardzo szybko o kolejny czas dla swojej drużyny poprosił Dariusz Bobrek. Lubinianie nie mieli jednak zbytnio pomysłu na grę. Nafciarze bramki zdobywali szybko i łatwo. Rywali nękali Adam Wiśniewski i Kamil Syprzak. Miedziowi chcieliby, aby to spotkanie zakończyło się jak najszybciej. Nafciarze natomiast, korzystając ze słabej postawy rywala, chcieli odnieść wysokie zwycięstwo, które byłby pozytywnym impulsem przed kolejnymi meczami, z dużo bardziej wymagającymi przeciwnikami. W 45 minucie miejscowi prowadzili już 34:17 i kibice mogli zacząć się zastanawiać, kiedy przewaga płocczan osiągnie 20 trafień. W końcówce spotkania nieco rozluźnieni gospodarzenie nie śrubowali już tak wyniku, goście starali się utrudnić rywalom powiększenie przewagi. Orlen Wisła zwyciężyła 42:23 i może już przygotowywać się do sobotniej konfrontacji z Mariborem Branik.

Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin 42:23 (22:14)

Orlen Wisła: Sego, Wichary - Spanne 10/3, Wiśniewski 7, Syprzak 10, Chrapkowski 5, Eklemović 4, Kubisztal 2, Kavas 1, Twardo, Nenadić, Ilyes 3.

Zagłębie:Małecki, Malcher - Rosiek 3, Kuźdeba, Marciniak 1, Kozłowski 3/1, Stankiewicz 4, Paluch 4, Gumiński 4/2, Przysiek 2, Przybylski 2, Siekaniec, Achruk, Starzyński.

Komentarze (40)
avatar
Intel
7.03.2013
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
ZKS jeśli twierdzisz że Iskra jest śmiesznym "klubikiem"to powiedz jak nazwać twój zespół. 
avatar
into the vortex
7.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
I zajebiście, Syprzak dostał widać znacznie więcej minut i od razu pokazał na co go stać, klasa. Cieszy też powrót Chrapkowskiego. 
avatar
ZKS
7.03.2013
Zgłoś do moderacji
5
9
Odpowiedz
A targuchy poniższym popierdywaniem po raz kolejny udowadniają że bardziej cieszą ich porażki i kryzysy Wisły niż sukcesy własnego śmiesznego pseudo-klubiku:)Strasznie się zdenerwowali wczorajs Czytaj całość
Lolek
7.03.2013
Zgłoś do moderacji
4
6
Odpowiedz
No i wygrana z zaglebiem jest i wporzadku juz wszystko jest. Eleganccy zawodnicy, elegancki prezes i eleganccy kibice. 2 miejsce na koniec fazy zasadniczej jest i wszystko elegancko:) 
avatar
kingmajkel
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mecz na poziomie piknikowym. Jak Lubinianie zaczęli przegrywać kilkoma to ciśnienie z nich uszło i grali, aby przegrać jak najmniejszą różnicą. Inna sprawa, że bez zaangażowania grać z Wisłą (n Czytaj całość