Ekipa z Segedynu zmagania grupowe zakończyła na czwartej pozycji, z dziesięciu spotkań wygrywając ledwie trzy, wszystkie na własnym parkiecie. - Jesteśmy w drugiej rundzie dzięki szczęściu. Myślę, że nie graliśmy najlepiej jak potrafimy, powinniśmy być bardziej skoncentrowani zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Wszystkie ważne mecze wygraliśmy u siebie, ale musimy poprawić się w meczach rozgrywanych na wyjeździe - stwierdza w rozmowie z handball-world.com Frantisek Sulc.
Węgierski zespół w 1/8 finału będzie rywalem mistrzów Polski, Vive Targów Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty, którzy jako jedyni w tegorocznej edycji wygrali komplet spotkań, bez wątpienia będą faworytem zbliżającego się dwumeczu. Klasę kielczan docenia Sulc: - Kielce mają bardzo mocny skład, z dużą grupą doświadczonych zawodników. Polski zespół jest jednym z faworytów do udziału w Final Four - uważa słowacki rozgrywający.
Sulc nie przekreśla szans swojego zespołu w pojedynku z kielecką siódemką. - Naszą ambicją jest awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Musimy być bardziej konsekwentni w naszej grze, ale w klubie jest wielu młodych graczy, którzy muszą zdobyć wiele doświadczenia.
Pierwszy mecz obie ekipy rozegrają w niedzielę 17 marca o godz. 15:00. Rewanż 24 marca w Kielcach.