Wiara czyni cuda - relacja z meczu Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Kobieta zmienną jest - te słowa Moniki Głowińskiej to chyba najtrafniejsza ocena wydarzeń boiskowych, jakie miały miejsce w Szczecinie. Ich przebieg miał bowiem niecodzienny charakter.

Układ spotkań przed sobotnią potyczką pomiędzy zajmującą 6. lokatę Pogonią Baltica Szczecin a Piotrcovią Piotrków Trybunalski wskazywał, że dwa punkty gospodyń pozwolą im stanąć do play-off z sąsiadami zza miedzy, czyli akademiczkami z Koszalina.

Początkowo realizacja tego planu przebiegała po myśli podopiecznych Adriana Struzika. Co prawda przez kilka pierwszych minut tablica wskazywała wynik remisowy (4:4 w 6. minucie oraz po 6 w 8.), ale większą inicjatywę posiadały gospodynie, które grały szybko, skutecznie a przede wszystkim z pomysłem na rozwiązywanie kolejnych akcji. Drużyna miejscowych nie popełniała też błędów własnych. 5 trafień z rzędu zdawało się to potwierdzać.

Po pierwszym kwadransie spotkania Pogoń uzyskała już wyraźną przewagę. Niewątpliwie wpływ na to miała postawa w tym spotkaniu Moniki Głowińskiej. Doświadczona szczypiornistka imponowała zdecydowaniem, odwagą i pewnością siebie - efektem tego było jej 5 celnych rzutów po pierwszej połowie. Kroku Głowińskiej dotrzymywała skrzydłowa Katarzyna Sabała. W 21. minucie, kiedy to Monika Stachowska zdobyła 17 bramkę dla swojej drużyny (17:10) wydawało się, że temu meczowi nie będą towarzyszyć zbyt wielkie emocje.

To co działo się przez ostatnie dziesięć minut odwróciło jednak cały bieg wydarzeń. Pogoń straciła skuteczność, znacznie gorzej prezentowała się w grze obronnej, co skutecznie wykorzystywać zaczęły przyjezdne. Sygnał do odrabiania strat dała Joanna Waga. Dobre minuty odnotowały również Agata Wypych oraz Anna Szafnicka. Pewnym usprawiedliwieniem słabszej gry szczecinianek były dwuminutowe kary dla Stachowskiej a za chwilę dla Natallii Kuryanovich. Druga z wymienionych, obiektywnie rzecz ujmując, na taką jednak nie zasłużyła. Pierwsze 30 minut mogło skończyć się remisem 20:20, ale w ostatnich sekundach dobrą obroną popisała się Paulina Adamska.

Na drugą połowę piotrkowianki wyszły podbudowane i niezmiernie zdeterminowane. Ciężar gry przejęła na siebie Wypych i już w 37. minucie wyprowadziła swoje koleżanki na dwubramkowe prowadzenie 21:23. Dobra passa trwała jednak dalej, efektem czego było 6 trafień więcej po stronie przyjezdnych (25:31 w 47. minucie). Niektórzy obserwatorzy mogli stracić wiarę w odmianę losów tego meczu i pewnie stracili. Tego samego nie można powiedzieć o szczypiornistkach z Grodu Gryfa. Lepsza gra w obronie zaowocowała przechwytami. W bramce pomogła też Adrianna Płaczek. Na 6. minut przed końcową syreną tablica wskazywała wynik 29:32. Ostatnie minuty to już prawdziwy horror. Kontaktową bramkę zdobyła Agata Cebula, a po chwili do remisu po 33 doprowadziła Głowińska. W 59. minucie ze skrzydła trafiła Martyna Huczko i jak się potem okazało była to ostatnia bramka w tym meczu.

- Powiem tak: kobieta zmienną jest. Świetny początek w naszym wykonaniu a potem niesamowicie długi przestój w grze i świetna końcówka. W sumie gra się dla kibiców i cieszyć mogą te emocje, które im przysporzyłyśmy. Najważniejsze, że zwycięstwo jest po naszej stronie - powiedziała zaraz po meczu bardzo szczęśliwa Głowińska. Zatem nie SPR, nie Zagłębie i nie Vistal a akademiczki z Koszalina będą rywalkami Pogoni w pierwszej fazie play-off.

Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 34:33 (20:19)

Pogoń Baltica: Płaczek, Adamska - Huczko 1, Jakubowska, Sabała 5, Stachowka 5 (1/1), Cebula 6 (5/6), Głowińska 8, Piontke 3, Agova, Pasternak 2, Yashchuk 3, Kuryanovich 1. Kary: 12 minut: (Cebula, Agova, Kuryanovich - po 2 minuty, Stachowska - 6 minut - czerwona kartka z powodu gradacji kar w 48. minucie meczu) Karne: 6/7

Piotrcovia: Jurkowska, Skura - Rol 3, Sobińska 3, Mielczewska 5, Waga 8 (4/4), Cieślak 2, Kopertowska, Wypych 7 (0/1), Szafnicka 5, Krzysztoszek. Kary: 6 minut (Waga, Wypych, Szafnicka - po 2 minuty) Karne: 4/5 Liczby w nawiasie () przy nazwiskach oznaczają wykonywane rzuty karne przez daną zawodniczkę.

Widzów:

650 Sędziowie: Demczuk, Rosik (obaj z Lubina)

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
JIIIS
17.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chcialbym przeczytac wypowiedz zlotoustego trenera Piotrcovii na temat ostatnich minut meczu :):) A tak na serio, sledzac relacje live bylem w mocnym szoku najpierw widzac przewage przyjezdnyc Czytaj całość
avatar
Stasiu
17.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziękuję za emocje, charakter, walkę do końca. Ten mecz musi Was wzmocnić. Koszalin jest w naszym zasięgu. BRAWO !!!  
avatar
kps
16.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie gratulacje dziewczyny, ale możemy takich emocji nam kibicom już nie przysparzajcie;) Może nie aż takich... Powodzenia dalej !!!