Dramat z radosnym happy-endem - relacja z meczu MKS Piotrkowianin - MMTS Kwidzyn

Piłkarze ręczni Piotrkowianina zremisowali 31:31 (14:20) z MMTS Kwidzyn i zapewnili sobie miejsce w czołowej ósemce, która walczyć będzie w play-offach.

Michał Ostafijczuk
Michał Ostafijczuk

Od początku meczu goście z Kwidzyna dyktowali warunki gry. W 15. minucie prowadzili różnicą już sześciu bramek 10:4, a gdyby nie świetna postawa w bramce Piotra Nera to prowadzenie kwidzynian byłoby jeszcze wyższe. Piotrkowski bramkarz obronił jednak dwa rzuty karne i kilka bardzo trudnych rzutów. Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego kontynuowali skuteczną grę i do przerwy prowadzili 20:14. Znakomicie w tej części meczu grał Mateusz Seroka, który momentami był nie do upilnowania dla piotrkowskich defensorów.

W pierwszy kwadransie drugiej połowy goście jeszcze powiększyli swoją przewagę. Po trafieniu skutecznego Michała Adamuszka było 28:19 (44. min) i nic nie wskazywało na to, że Piotrkowianin może jeszcze nawiązać walkę. Stało się jednak coś dziwnego. Kwidzynianie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stracili skuteczność i zaczęli popełniać dziecinne błędy. Piotrkowianie wyczuli swoją szansę i zaczęli odrabiać straty. Jeszcze na trzy minuty przed końcem było 31:28 dla gości. Ostatnie trzy bramki rzucił jednak zespół Tadeusza Jednoroga i nieoczekiwanie zremisował ten mecz 31:31. Wynik spotkania ustalił Wojciech Trojanowski skutecznie egzekwując rzut karny.

Radość piotrkowskiej drużyny nie mogła być jednak pełna gdyż trzeba czekać do wtorku (26 marca). Wtedy ma zapaść ostateczny werdykt w sprawie weryfikacji spotkania Orlen Wisła Płock - Piotrkowianin. Jeśli utrzymana zostanie pierwotna decyzja Komisji Ligi (walkower dla Piotrkowianina) to piotrkowski zespół zagra w pierwszej rundzie play-off z Vive Targami Kielce.

- Kiedy wchodziłem na boisko przy wysokim prowadzeniu Kwidzyna to nie wierzyłem w szczęśliwe zakończenie tego spotkania. Zmieniliśmy jednak obronę, a rywale zaczęli popełniać błędy. W ostatniej akcji byłem faulowany, a Wojtek Trojanowski rzucił bardzo ważnego karnego. Czekamy teraz z niecierpliwością na wtorek - powiedział po spotkaniu skrzydłowy piotrkowskiej drużyny Arkadiusz Miszka.

Piotrkowianin - MMTS Kwidzyn 31:31 (14:20)

Piotrkowianin: Ner, Wnuk, Procho - Mróz 2, Daćko 1, Tórz 2, Miszka 2, Woynowski 8, Trojanowski 7/5, Różański 1, Matyjasik, Skalski 2, Iskra 3, Pilitowski 1, Pożarek 2.
Trener: Tadeusz Jednoróg
Kary: 4 min

MMTS Kwidzyn: Suchowicz, Szczecina - Pacześny, Klinger 5, Mroczkowski 2, Peret 6, Sadowski, Adamuszek 7/3, Rosiak, Nogowski 2, Górski, Seroka 8/3, Łangowski 1, Daszek, Rombel.
Trener: Krzysztof Kotwicki
Kary: 12 min

Sędziowali: Tomasz Christ (Świdnica), Grzegorz Christ (Wrocław). Widzów: 800

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×