Paweł Noch: Mieliśmy nerwowy początek

- Opanowaliśmy całą sytuację i z minuty na minutę zdobywaliśmy coraz większą przewagę bramkową - tłumaczył po meczu z ŚKPR Świdnicą Paweł Noch, szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.

Szczypiorniści Nielby Wągrowiec pokonali w 21. kolejce rozgrywek pierwszoligowych ŚKPR Świdnicę 30:24. Do sobotniego spotkania wyjazdowego nielbiści przystąpili w osłabionym składzie. Zabrakło Norberta Witkowskiego, który przed meczem doznał urazu mięśnia przywodziciela. Sztab szkoleniowy MKS-u nie chciał ryzykować pogłębienia się kontuzji i wągrowiecki bramkarz musiał pauzować. Z powodu wysokiej gorączki do Świdnicy nie wybrał się rozgrywający Michał Obiała.

- Mieliśmy nerwowy początek. Zmarnowaliśmy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. W pierwszej połowie bardzo przyzwolicie graliśmy w obronie. Opanowaliśmy całą sytuację i z minuty na minutę zdobywaliśmy coraz większą przewagę bramkową. Po przerwie kontrolowaliśmy spotkanie. Był nawet fragment, w którym nie było zagrożenia ze strony świdniczan, tzn. rywal znacząco nie zmniejszał różnicy bramkowej. Dzięki temu mogliśmy wpuścić na parkiet naszych młodych graczy. Dwóm z nich udało się nawet zaliczyć trafienia. Był to udany mecz wyjazdowy - komentował po zakończeniu spotkania Paweł Noch, szkoleniowiec Nielby.

Zwycięstwo wągrowieckich szczypiornistów okupione jednak zostało kontuzją Michała Tórza. Rozgrywający MKS-u w drugiej połowie stanął na stopie przeciwnika i skręcił sobie staw skokowy. Czas pokaże, czy jest to poważny uraz.

Po raz kolejny najwięcej bramek w meczu zaliczył dla swego zespołu Bartosz Świerad. Rozgrywający Nielby zapisał w sobotnim starciu aż 11 celnych rzutów. - Wraz z odejściem z naszego zespołu Łukasza Gieraka musieliśmy szukać pewnych zmian. Zmieniliśmy pozycję Bartoszowi Świeradowi. Ze środka trafił na lewe rozegranie. Okazało się to na tyle trafne, że zdobywa dla nas bardzo dużo bramek - tłumaczył Paweł Noch.

W następnej kolejce, która rozegrana zostanie po krótkiej przerwie świątecznej żółto-czarni podejmować będą drużynę GKS Olimpia Piekary Śl. - Do końca sezonu pozostało kilka spotkań. Miejmy nadzieję, że czekają nas baraże. Liga oczywiście się nie skończyła. Musimy wykonać swoją pracę do końca dobrze i potem myśleć o przygotowaniach do spotkań barażowych - oceniał wągrowiecki szkoleniowiec.

Źródło artykułu: