To dość zaskakująca decyzja, Michał Jurecki znany jest bowiem ze swej boiskowej zadziorności i nieustępliwości, a chyba każdy kibic pamięta jego występy z podbitymi oczami w biało-czerwonych barwach podczas ME 2010. Dotychczas, nie licząc urazu na mistrzostw świata w Szwecji w 2011 roku, Jurecki zawsze był do dyspozycji czy to trenera Bogdana Wenty czy obecnego selekcjonera kadry Michaela Bieglera.
"Dzidziuś" nie weźmie jednak udziału w rozpoczynającej się w poniedziałek konsultacji szkoleniowej, nie zagra także w kwietniowych meczach el. do ME przeciwko Szwecji. - Michał decyzję tę podjął po rozmowie ze sztabem szkoleniowym - powiedział rzecznik ZPRP Jan Korczak-Mleczko.
Trochę więcej na łamach Radio Kielce zdradza sam Jurecki: - Powód (mojej nieobecności) jest zły stan mojego zdrowia. Od ponad pół roku mam problem z kolanami, mam je bardzo przemęczone. Od paru tygodni mam problem z Achillesem lewym i od paru dni mam też problem z pachwinami. Potrzebuję odpocząć - wyznał. 29-latek szybko jednak uspokaja: - Nie rezygnuję z występów w kadrze, potrzebuję po prostu odpocząć.
Bez wątpienia nieobecność rozgrywającego kieleckiego zespołu będzie ogromnym osłabieniem dla polskiej reprezentacji. Jurecki na przestrzeni lat wyrósł na czołową postać kadry. Lukę pod jego nieobecność postara się wypełnić kilku zawodników - czy to Michał Kubisztal, czy Karol Bielecki, a szansę przebicia się do szesnastki na mecz ze Szwedami dostaną także Piotr Chrapkowski i Paweł Podsiadło. Nie zapominajmy także, iż w ofensywie z powodzeniem występować może Mariusz Jurkiewicz.