Broniące mistrzowskiego tytułu gdynianki przystępowały do sobotniego starcia w roli zdecydowanych faworytek pomimo braku dwóch nominalnych środkowych rozgrywających - Loredany Mateescu i Any Petrinji (obie kontuzje). Kielczanki na północ Polski przyjeżdżały jednak nie bez swoich szans - w trakcie sezonu zasadniczego zremisowały bowiem w Gdyni 28:28. I gdyby nie przysłowiowy "dzień konia" Katarzyny Duran, podopieczne Pawła Tetelewskiego najprawdopodobniej poprawiłyby ten wynik z nawiązką.
Mecz rozpoczął się po myśli gospodyń, które w 8. minucie prowadziły 3:1. Vistal dość sensownie rozgrywał ataki pozycyjne, nie ustrzegł się jednak prostych błędów, które z zimną krwią wykorzystywały rywalki. Kielczanki dystans trzymały wyłącznie za sprawą szybkich wznowień i błyskawicznych kontr, a w elementach tych brylowały Marzena Paszowska i Kamila Skrzyniarz. Pierwsza doprowadziła w 13. minucie do remisu 4:4, a bramka liderki KSS-u dała w 19. minucie wynik 7:7.
Kłopoty przyjezdnych zaczęły się wraz z dwuminutowym wykluczeniem dla wspomnianej Skrzyniarz. Gdynianki nieznacznie poprawiły powrót do obrony, uniemożliwiając rywalkom szybki atak i na efekty tego nie trzeba było długo czekać. Trafienie Ewy Andrzejewskiej w 28. minucie wyprowadziło Vistal na trzybramkowe prowadzenie (12:9), które wydawało się wstępem do solidnej przewagi mistrzyń. KSS natychmiast jednak odpowiedział kontrami Paszowskiej i Kingi Lalewicz, w efekcie czego obie ekipy zeszły na przerwę przy nieznacznej przewadze gospodyń (12:11).
Drugą część spotkania od mocnego uderzenie rozpoczęły podopieczne Jensa Steffensena, których prowadzenie powiększyły Andrzejewska i Patrycja Kulwińska (14:11). Kielczanki odpowiedziały rywalkom twardą i agresywną obroną, a popełniające liczne błędy gdynianki nadal nadziewały się na kontry. Dystans do jednego trafienia wręcz natychmiast zmniejszyła Honorata Syncerz, a do wyrównania w 48. minucie doprowadziła Lalewicz (20:20).
Vistal ponownie odskoczył rywalkom w ciągu kolejnych pięciu minut - na listę strzelców trzykrotnie wpisała się rozgrywająca znakomite zawody Katarzyna Duran, z którą dobrze współpracowała grająca dość nietypowo na środku rozegrania Katarzyna Koniuszaniec. Zdobywając swą dziesiątą bramkę w meczu Duran wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 23:20, lecz ponowna seria błędów połączona z szybkimi wznowieniami KSS i efektownymi rzutami bieżnymi Syncerz i Skrzyniarz doprowadziła na pięć minut przed końcem do kolejnego remisu (23:23).
W ostatnich minutach rywalizacji więcej zimnej krwi zachowały gdynianki. Dwukrotnie na listę strzelczyń wpisała się Duran, a w bramce Vistalu trzykrotnie zabłysnęła Beata Kowalczyk i mistrzynie na niespełna minutę przed końcem wygrywały 25:23. Chaotycznie grające kielczanki miały jeszcze swoją okazję, jednak dwa błędy popełniła Izabela Woźniak, dzięki czemu wynik po szybkim ataku ustaliła Koniuszaniec. Vistal zasłużenie pokonał w sobotę KSS, jednak prezentujące słabą skuteczność gdynianki mogą mieć ogromne problemy ze zwycięstwem w Kielcach.
Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 26:23 (12:11)
Vistal:
Gapska, Kowalczyk - Duran 12, Kulwińska 4, Andrzejewska 3, Kalska 2, Koniuszaniec 2, Królikowska 1, Pawłowska 1, Zych 1, Białek, Krnić, Kozłowska.
KSS: Staś, Wawrzynkowska - Syncerz 8, Skrzyniarz 6, Paszowska 5, Lalewicz 3, Kot 1, Młynarczyk, Woźniak, Olszowa, Młynarska, Grzesik, Nowak.
Karne: Vistal - 0/2; KSS - 5/6.
Kary: Vistal - 6 min.; KSS - 6 min.
Sędziowali: B. Leszczyński oraz M. Piechota.
Widzów: 800.
Kontuzje Mateescu i Petrinji sa powazne?