Stojković i Syprzak "skoczyli" do siebie w trakcie drugiej połowy niedzielnego finału Pucharu Polski. Początkowo obaj zostali ukarani przez prowadzącą zawody parę sędziowską Krzysztof Bąk - Kamil Ciesielski dwuminutowymi karami, zważywszy jednak, że nie zaprzestali wzajemnych przepychanek, sędziowie pokazali im czerwone kartki.
- Naruszenie przepisu miało miejsce, mówimy konkretnie o przepisie 8.10 gry w piłkę ręczną. Zgodnie z nim, zawodnicy zostali ukarani przeze mnie jednym meczem kary - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Komisarz Ligi Bogusław Trojan.
Przepis 8.10a traktuje o: "obraźliwym lub zastraszającym zachowaniu wobec innej osoby, np. sędziego, sędziego mierzącego czas, sędziego sekretarza, delegata, osoby towarzyszącej, zawodnika, widza; zachowanie to może mieć formę werbalną lub niewerbalną (np. mimika, gestykulacja, mowa ciała lub atak na ciało)". - Przepis mówi o obrażaniu, była mowa ciała, była gestykulacja, obaj z pewnością nie składali sobie spóźnionych życzeń świątecznych - komentuje Trojan.
Kluby nie będą miały możliwości odwołania się od decyzji Komisarza Ligi, bowiem kara nie przekracza dwóch meczów (tylko w takiej sytuacji odwołania są rozpatrywane). Syprzak nie wystąpi tym samym w starciu z Gaz-System Pogonią Szczecin, a Stojkovicia zabraknie na parkiecie w meczu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
Jak można dać karę zawieszenia na mecz ligowy za przewinienie z meczu pucharowego ???
Czy zawodnicy ci dostaliby również id Czytaj całość