Po kilku porażkach z rzędu, Kar-Do Spójnia wreszcie wróciła na odpowiednie tory i zaczęła wygrywać. W meczu z Wolsztyniakiem Wolsztyn odniosła trzecie zwycięstwo w przeciągu ostatnich czterech spotkań i awansowała na ósme miejsce w tabeli. Wolsztynianie natomiast po bardzo dobrej rundzie, w której pokonali m.in. Wybrzeże Gdańsk, zdecydowanie spuścili z tonu i w przeciągu ostatnich sześciu potyczek wygrali tylko raz.
Początek meczu w Gdyni był wyrównany i po bramce Huberta Kaczmarka w dwunastej minucie spotkania, na tablicy wyników widniał rezultat 6:5 dla gospodarzy. Później jednak znakomicie zagrali gdynianie, którzy świetnie spisywali się zarówno w obronie, jak i w ataku zdobywając osiem bramek z rzędu, po czym wyszli na prowadzenie 14:5. Po bramce Mateusza Wróbla na tablicy wyników widniał już rezultat 16:6 i do przerwy utrzymywała się dziesięciobramkowa przewaga graczy z Trójmiasta.
Druga część spotkania była już bardziej wyrównana, jednak gracze z Wielkopolski nie byli w stanie zbliżyć się do swoich rywali. Ci to wykorzystali i po dwóch bramkach z rzędu zdobytych przez Damiana Karpińskiego, na trzynaście minut przed końcem spotkania prowadzili 28:16, aby ostatecznie wygrać 34:23. - Chciałabym podkreślić bardzo dobrą grę gdyńskich zawodników w obronie i w ataku zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie - zauważyła Mirosława Gębala, prezes klubu znad morza.
Kar-Do Spójnia Gdynia - Wolsztyniak Wolsztyn 34:23 (19:9)
Składy:
Kar-Do Spójnia: Zimakowski (2 min), Kochański - S.Gębala 7, Karpiński 7 (2 min), M.Gębala 4 (2 min), Wróbel 4, Nowaliński 4 (4 min), Wesołek 4 (2 min), Bronk 2 (2 min), Dorsz 1 (4 min - cz.k.), Pacholarz 1 oraz Radecki (2 min)
Wolsztyniak: Płóciennicak, Utrata - Kaczmarek 7, Wajs 5 (4 min), Pietruszka 3 (2 min), N.Szutta 3, P.Szutta 2, Laskowski 2 (4 min), Rogoziński 1 oraz Raczkowiak (2 min), Gessner, Horowski, Kubiak.
Kary: Kar-Do Spójnia - 20 min (w tym czerwona kartka dla Grzegorza Dorsza), Wolsztyniak - 12 min.
Rzuty karne: Kar-Do Spójnia - 2/2, Wolsztyniak - 3/5.