Wyniki wszystkich spotkań PGNiG Superligi Kobiet będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ
Play-off:
AZS Politechnika Koszalińska - SPR Lublin / 26.04, godz. 17.30, ewentualnie 27.04, godz. 17.00
Stan rywalizacji: 0-2
W bardzo dobrych nastrojach udadzą się Koszalina szczypiornistki SPR-u Lublin. Po dwóch zwycięstwach we własnej hali podopieczne Edwarda Jankowskiego potrzebują już tylko jednej wygranej. Jeśli nawet ta sztuka nie uda im się w pierwszym pojedynku, to będą miały kolejną szansę w drugim meczu. - Chciałybyśmy zakończyć rywalizację w trzech spotkaniach, ale zdajemy sobie sprawę, że to będzie bardzo trudne na parkiecie przeciwnika - przyznaje skrzydłowa lublinianek, Małgorzata Majerek. Dużym problemem Akademiczek są kontuzje kilku kluczowych zawodniczek, w tym Tatiany Bileni, Moniki Odrowskiej i Marty Dąbrowskiej. Trudno sobie wyobrazić, żeby SPR pozwolił, aby rywalizacja powróciła jeszcze do Koziego Grodu.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - Vistal Łączpol Gdynia / 27.04, godz. 19.30, ewentualnie 28.04, godz. 19.00
Stan rywalizacji: 2-0
Mistrzynie Polski po dwóch porażkach u siebie są w niezwykle trudnej sytuacji. Gdynianki chcąc awansować do finału play-off musiałyby dwukrotnie pokonać Zagłębie w Lubinie. Choć taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, to podopieczne Jensa Steffensena wierzą, że stać je na wyrównanie stanu rywalizacji. - Jest jeszcze dla nas szansa. Być może nie jest ona wielka, ale mimo wszystko istnieje - uważa Katarzyna Koniuszaniec. W obu zeszłotygodniowych pojedynkach Vistal nieźle radził sobie w pierwszych połowach, potem było znacznie gorzej. Nad tym gdynianki muszą szczególnie popracować. Dla Miedziowych cel jest jasny - awansować do finału po trzech meczach.
O miejsca 5-8:
Pogoń Baltica Szczecin - Olimpia-Beskid Nowy Sącz / 27.04, godz. 17.00
Pierwszy mecz: 22:26
- Nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wnioski i dobrze przygotować się do rewanżu - mówił po pierwszym spotkaniu w Nowym Sączu szkoleniowiec Pogoni Baltica Szczecin, Adrian Struzik. Jego zespół faktycznie musi dokładnie przeanalizować pierwsze spotkanie, bo przez większą część gry, szczecinianki prezentowały się słabo. Dopiero w końcówce Pogoń zdołała odrobić większość strat. Gospodyniom pozostają do odrobienia cztery bramki, ale Olimpia także nie zamierza łatwo sprzedawać skóry. - Liczę na wygraną w Szczecinie i mam nadzieję, że arbitrzy nam w tym nie przeszkodzą - mówi prezes Olimpii, Wiesław Rutkowski, nawiązując przy okazji do niektórych decyzji sędziów z pierwszego pojedynku.
KPR Jelenia Góra - KSS Kielce / 26.04, godz. 17.00
Pierwszy mecz: 32:32
Pierwsze spotkanie w Kielcach dostarczyło kibicom dużej dawki emocji. Wynik remisowy teoretycznie jest bardziej korzystny dla szczypiornistek z Jeleniej Góry, ale z drugiej strony podopieczne Pawła Tetelewskiego wygrywały już w tym sezonie w stolicy Karkonoszy. Atut własnej hali może więc nie mieć kluczowego znaczenia. W zgodnej opinii rewanż będzie wyrównanym widowiskiem, a o tym, kto dalej powalczy o piąte miejsce, zdecyduje dyspozycja dnia. Sympatycy obu siódemek liczą na kolejny strzelecki pojedynek Joanny Załogi z Kamilą Skrzyniarz i Honoratą Syncerz.
Play-out:
KPR Ruch Chorzów - Aussie Sambor Tczew / 27.04, godz. 16.00
Choć wydawało się, że chorzowianki nie zdołają się już podnieść w tym sezonie, to w ostatnim meczu z Piotrcovią Piotrków Tryb. pokazały, że będą walczyły o pozostanie w Superlidze. Niebieskie nie tylko zrównały się z piotrkowiankami w tabeli, ale też zyskały nad nimi przewagę psychologiczną. Sambor, który stracił już szansę na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywek, wydaj się łatwym przeciwnikiem, ale czy tak będzie w rzeczywistości? Podopieczne Zenona Łakomego na pewno nie mogą pozwolić sobie stratę choćby punku w tym spotkaniu.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Start Elbląg / 27.04, godz. 17.00
Po porażce z Ruchem Chorzów zespół Piotrcovii znalazł się w trudnej sytuacji. Jeśli nie zdoła on pokonać najlepszego w grupie spadkowej Startu Elbląg, a Niebieskie uporają się z Aussie Samborem Tczew, to będzie miał dwa punkty straty do chorzowianek. Bez wątpienia podopieczne Henryka Rozmiarka stać na wywalczenie dwóch punktów, ale muszą zagrać na maksimum swoich możliwości. Pewne dziewiątego miejsca elblążanki spisują się ostatnio bardzo dobrze i na pewno nie odpuszczą żadnego meczu aż do końca rozgrywek.