Zwycięstwo na zakończenie - relacja z meczu Pomezania Malbork - Astromal Leszno

Szczypiorniści Pomezanii Malbork przypieczętowali 3 miejsce w tabeli rozgrywek I ligi gr. A, wygrywając ostatnie spotkanie w sezonie z drużyną Astromalu Leszno 29:26.

Mateusz Lewandowski
Mateusz Lewandowski

Gospodarze przystępowali do tego spotkania, mając pewne miejsce na podium. Dlatego trener Igor Stankiewicz od początku wystawił tych zawodników, którzy przez cały sezon grali najmniej. Od pierwszych minut kibice mogli obserwować na parkiecie Łukasz Jaszczyńskiego, Marcina Czarneckiego, czy Michała Derdzikowskiego. Pomezania spotkanie rozpoczęła lepiej - po 10 minutach prowadziła już 8:2. Jednak od tego momentu rolę się odwróciły. Podopieczni Ryszarda Kmiecika z każdą minutą odrabiali straty. Przyczyniły się do tego celne rzuty m.in Krzysztofa Misiaczyka. Jednak do szatni w lepszych humorach schodzili gospodarze, prowadząc 15:12.

W drugiej połowie trener Stankiewicz zadecydował o wypuszczeniu na parkiet swojego podstawowego składu. Na boisku zobaczyliśmy m.in Bartosza Walaska oraz Łukasza Cieślaka. Od początku tej części gry to goście nabrali wiatru w żagle i trzykrotnie doprowadzili do remisu. Raz za razem do bramki malborskiego zespołu trafiał Marcin Giernas. Mimo to, drużynie z Leszna ani razu nie udało się wyjść na prowadzenie w całym spotkaniu. Ostatnie 10 minut należało do gospodarzy. Odpowiednio Bartosz Walasek oraz Krzysztof Misiaczyk zdobyli ostatnie bramki dla swojej drużyny w sezonie 2012/2013, a całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Pomezanii 29:26.

Po meczu powiedzieli:

Igor Stankiewicz, trener Pomezanii Malbork: W pierwszej jak i drugiej połowie spotkania wystawiłem różne siódemki. Chciałem żeby dzisiaj wszyscy pograli. Wszystko zakończyło się dla nas korzystnym wynikiem. Stylu gry za kilka dni nikt nie będzie pamiętał, natomiast wynik bardzo nas satysfacjonuję.

Ryszard Kmiecik, szkoleniowiec Astromalu Leszno: Przeciwnik korzystał na naszych błędach. Jeśli przeanalizujemy spotkanie, mieliśmy 10 straconych w prosty sposób piłek,z których przeciwnicy rzucali nam kontry. Musieliśmy te straty odrabiać. Gdy mieliśmy remis, chcieliśmy odskoczyć na chociaż 1 bramkę. Następne zgubione piłki, a tak doświadczony zespół szybko nas skontrował. Gracze Pomezanii byli lepsi.

Polski Cukier-Pomezania MalborkReal Astromal Leszno 29:26 (15:12)

Pomezania: R.Kądziela, Sibiga, P.Kądziela - Jaszczyński, Cielątkowski, Kawczyński, Walasek 4, Cieślak 4, Piórkowski 2, Czarnecki 3, Babicki 1, Miedziński 6, Derdzikowski 3, Lipiński 6

Astromal: Skorupiński, Musiał - Maleszka, Przekwas 5, Krystkowiak, Misiaczyk 6, M.Wierucki 2, Gierwas 8, Meissner, Jasiczek, Łuczak 1, J.Wierucki 4, Szkudelski

Karne: Pomezania - 2/3 ; Leszno - 2/2

Kary: Pomeznania - 4 min ; Leszno - 8 min

Widzów: 100

Sędziowali : S. Patyk oraz R. Salwowski (Warszawa)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×