Wyniki spotkania Vistal Łączpol Gdynia - Politechnika Koszalińska będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ
Kto by przypuszczał, że do wyłonienia brązowych medalistek mistrzostw Polski potrzeba będzie aż pięciu spotkań. Stan dotychczasowej rywalizacji Vistalu Łączpol Gdynia z Politechniką Koszalińską wynosi 2:2, dlatego sobotni mecz definitywnie przesądzi o trzecim miejscu. Faworytkami wydają się być gdynianki, bo to one wystąpią w roli gospodyń. Jednak już pierwsze spotkanie obu siódemek pokazało, że atut własnej hali wcale nie musi mieć decydującego znaczenia.
Akademiczki od dawna ocierają się o podium, ale do tej pory zajmowały miejsca tuż za nim. - Marzę o medalu, bo byłoby to dla mnie wspaniałe zwieńczenie kariery - mówi Iwona Szafulska. Politechnika bardzo chciała zakończyć rywalizację z Vistalem w Koszalinie, ale tak się nie stało. Zresztą oba zespoły odczuwają już mocno trudy sezonu. - Nie chcemy wracać do Trójmiasta, chcemy rywalizację o brąz wygrać we własnej hali. Mamy mnóstwo kontuzji i zawodniczki chciałby mieć już wakacje - mówił przed czwartym pojedynkiem Wojciech Kukliński, prezes Politechniki.
Niezależnie od wyniku rywalizacji zarówno w Gdyni jak i w Koszalinie włodarze myślą już o kolejnym sezonie. Wiadomo, że szeregi byłych mistrzyń Polski wzmocnią m.in. Iwona Niedźwiedź i Emilia Galińska, z kolei Akademiczki wzbogaciły swój skład o bramkarkę SPR-u Lublin, Izabelę Czarną.
W sobotę kibice w Trójmiasta mogą liczyć na sporą dawkę emocji, podobnie jak to miało miejsce w czterech dotychczasowych meczach. Każdy z nich miał swoją dramaturgię i był wyrównany. Oby tak było i tym razem.
Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska /18.05, godz. 17.00