Kinga Grzyb: Ostatni sezon w Ruchu? Pomidor

Po dwóch latach gry w KPR Ruchu Chorzów Kinga Grzyb powraca do Startu Elbląg. Zapytana o minione fatalne dla Niebieskich rozgrywki, bez chwili namysłu odpowiada: Pomidor!

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Mające walczyć o medal Chorzowianki (tak zapowiadał prezes klubu Klaudiusz Sevković) sezon 2012/13 zakończyły na przedostatniej pozycji w lidze. Fatalnej gry i atmosfery w zespole nie potrafił odmienić ani Janusz Szymczyk, ani przejmujący po nim schedę Zenon Łakomy, przez co Niebieskie rozgrywki kończyły w fatalnych nastrojach. Jedna z liderek Ruchu, Kinga Grzyb, nie chce rozmawiać na temat chorzowskiego klubu.

- Pomidor! Nie chcę o tym mówić. Teraz jest coś nowego i to się dla mnie liczy - powiedziała reprezentacyjna skrzydłowa, mając na myśli swój transfer do Startu Elbląg i dodając: - Chciałam wrócić tutaj do Elbląga, kiedyś zresztą mówiłam o tym, że mnie tutaj ciągnie. Przychodzi nowy trener, tworzy się fajny zespół.

Poczynione przez elbląski klub transfery sprawiają, że Start w nadchodzących rozgrywkach będzie jednym z czarnych koni rozgrywek kobiecej Superligi. Medal będzie w zasięgu zespołu Antoniego Pareckiego? - Z czasem na pewno, ale spokojnie. Wiadomo, pierwszy sezon, nowe zawodniczki, kwestia zgrania się i znalezienia wspólnego języka, a później pomyślimy. Nie ukrywam jednak, że marzy mi się zdobycie jeszcze jakiegoś medalu - zakończyła Grzyb.
Po dwóch latach Kinga Grzyb opuszcza Chorzów Po dwóch latach Kinga Grzyb opuszcza Chorzów
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×