Doświadczony szkoleniowiec nie jest zwolennikiem rewolucyjnych reform. - W sporcie trzeba liczyć się ze sponsorami oraz telewizją i patrzeć na to, jakie rozwiązania im najbardziej pasują. Z tego punktu widzenia system play-off wygląda na najciekawszy. Zdarza się czasem, że rozstrzygnięcia nie są sprawiedliwe, ale musimy na to wszystko patrzeć przede wszystkim pod kątem atrakcyjności - wyjaśnia nasz rozmówca.
Skutnik popiera obecny system rozgrywek mimo tego, że w tym sezonie to jego ekipa została przez niego pokrzywdzona. "Czeczeńcy", mimo wywalczenia trzeciej pozycji na mecie fazy zasadniczej, sezon zakończyli ostatecznie dwa oczka niżej.
- W historii piłki ręcznej były różne przypadki. Pamiętam dawne czasy, w których kiedyś Pogoń Zabrze nie przegrała żadnego meczu, a potem w play-off straciła mistrzostwo Polski na rzecz Wybrzeża. Takie rzeczy się zdarzają, ale biorąc pod uwagę atrakcyjność i zainteresowanie całą dyscypliną obecny system trzeba zostawić. Staram się na to patrzeć całościowo, a sport musi z czegoś żyć. Nie będzie sportu, jak nie będzie pieniędzy. Można się rozczulać, że stracę, że nie stracę... Najważniejsze jest jednak dobro dyscypliny - podkreśla Skutnik.
Pomysł powrotu do podziału ligi na "szóstki" trenera mieleckiej drużyny nie przekonuje. - Zaczną się kombinacje i układy, bo część drużyn nie będzie zainteresowana ani spadkiem, ani walką o medale. Nie chcę teraz nikogo o nic posądzać, ale wiadomo, że różnie bywa. Sama mobilizacja zawodników jest też inna, kiedy nie mają o co grać - wyjaśnia doświadczony szkoleniowiec.
Liczba drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej także, zdaniem naszego rozmówcy, jest w sam raz. - W takim układzie, gdzie przeciętnie wychodzi w trakcie sezonu minimum dwadzieścia osiem meczów, jest to wystarczające. Przy tych różnych imprezach, europejskich pucharach w terminarzu mieścimy się bardzo dobrze. Nic w tej kwestii bym nie zmieniał - podsumowuje Skutnik.
W piątek do dyskusji na temat systemu rozgrywek w polskiej lidze zaprosimy trenera KPR-u Legionowo, Jarosława Cieślikowskiego.
http://ww Czytaj całość