Młodzi zdolni: Patryk Walczak
Patryk Walczak z Gaz-System Pogoni Szczecin to kolejny młody zdolny. W wieku 20 lat zadebiutował w Superlidze, a obecnie jest w szerokiej kadrze na Euro 2016.
Patryk Walczak to obecnie najmłodszy szczypiornista Gazowników. Swoją karierę sportową rozpoczynał w MKS Kusym Szczecin - klubie, który znany jest z dobrego szkolenia młodzieży. Obecnie treningami z dziećmi zajmują się tam Robert Karbownik oraz od ponad roku... Wojciech Zydroń.
Młody obrotowy przez trzy lata reprezentował także gdańską Szkołę Mistrzostwa Sportowego i to właśnie w hali przy ulicy Kołobrzeskiej zadebiutował w lidze. W Gaz-System Pogoni Szczecin swoje pierwszy kroki stawiał począwszy od sezonu 2011/2012, kiedy to Gazownicy jako pierwszoligowcy byli głównymi faworytami do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Praktycznie z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem szczecinian. Swój cel, czyli grę wśród najlepszych drużyn w Polsce zaliczył w wieku 20 lat.
Pewną niewiadomą wydaje się być sam jego start w sezonie 2013/2014, ponieważ będą to jego pierwsze spotkania po dłuższym rozbracie z piłką. - Zobaczymy jaki będzie jego powrót po kontuzji, bo wiadomo, że ten uraz był bardzo poważny. W tej chwili ma zdrutowaną rękę. Miał wyrwane ścięgna. Jest po dość poważnej operacji, ale nie takie operacje ludzie przechodzą i grają dalej. Na szczęście nie jest to ręka, którą rzuca tylko lewa. Przy Nenadzie (Markoviciu - dop. red.) może się bardzo dużo nauczyć - kontynuował nasz rozmówca.
Na pytanie o to, czy Patryk wszedł już w normalny cykl treningowy Rafał Biały odpowiedział. - Tak, już jest w treningu. Wystartuje razem z nami w przygotowaniach. Wiem, że w tej chwili jest w treningu siłowym. Jego wejście w nowy sezon jest niezagrożone - zakończył już całkiem optymistycznie szkoleniowiec.
Walczak od 3 lat regularnie grywa w młodzieżowej reprezentacji Polski. Ostatni raz występował w niej na międzynarodowym turnieju w Legionowie, w którym uczestniczyły również kadry Niemiec, Portugalii, Węgier oraz Czech. Coraz mocniej zaczyna on pukać także do bram pierwszej drużyny. Obserwował go już asystent trenera Michaela Bieglera Jacek Będzikowski. Niedługo potem nabawił się jednak poważnej kontuzji.