Patryk Kuchczyński nie będzie najlepiej wspominał swojego występu w turnieju towarzyskim w niemieckim Hildesheim. Skrzydłowy Górnika Zabrze w meczu z Eintracht Hildesheim niefortunnie spadł na nogę przeciwnika i doznał skręcenia stawu skokowego. Specjalistyczne badania miały wykazać jak poważna jest kontuzja reprezentanta Polski. Przy Wolności odetchnięto jednak z ulgą.
- Doszło do skręcenia stawu, ale jest to lekki uraz i nie podejrzewam żadnych uszkodzeń torebki stawowej czy więzadeł. Patryk powinien wrócić do pełnego treningu w ciągu 7-10 dni. Musi się chwilę oszczędzać, bo ta kostka ucierpiała już nie pierwszy raz i nie wolno jej niepotrzebnie osłabiać - wyjaśnia Rafał Biliński, fizjoterapeuta zabrzańskiej drużyny.
Z dobrych wieści dla trenera Patrik Liljestrand należy odnotować też fakt, że do pełni sił wrócił Dariusz Mogielnicki, który w ostatnich tygodniach przechodził rehabilitację po kontuzji naderwania mięśnia przywodziciela. Doświadczony zawodnik wrócił do zdrowia szybciej niż zakładano i od wtorku rozpocznie przygotowania do nowego sezonu z resztą drużyny.
Po nieudanym dla Górnika turnieju w Hildesheim (zabrzanie zajęli ostatnie, czwarte miejsce, wszystkie mecze nieznacznie przegrywając) i męczącej podróży do Polski szwedzki szkoleniowiec śląskiej drużyny dał swoim zawodnikom dzień wolny. Na zajęciach pojawić mają się we wtorkowe popołudnie.