Bogdan Wenta: Nie pozwolę, aby nas opluwano

Kontrowersyjnie zakończył się ostatni mecz drużyny Vive Targi Kielce podczas towarzyskiego turnieju Sparkassen Cup w Niemczech. Trener Bogdan Wenta w ostrych słowach skomentował całe zamieszanie.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Mecz mistrzów Polski z ekipą Fuchse Berlin o piąte miejsce w zawodach zakończył się wynikiem remisowym i zgodnie z regulaminem o zwycięstwie rozstrzygnąć powinna dogrywka, do której jednak nie doszło. Po spotkaniu w niemieckich mediach pojawiły się informacje, iż to trener Bogdan Wenta nie zgodził się na jej rozegranie.

Szkoleniowiec kieleckiej siódemki zdecydowanie to zdementował, twierdząc, iż obaj trenerzy wspólnie przystali na takowe rozwiązanie. Wenta w rozmowie z Echem Dnia ostro skrytykował również pracę sędziów podczas owego spotkania, do których miał sporo zastrzeżeń. - W pewnym momencie meczu drużyna chciała zejść z boiska, bo miała już tego dosyć. Była taka sytuacja, że Iker Romero zaczął krzyczeć na jednego ze swoich kolegów z zespołu, a nasz zawodnik dostał za to karę dwóch minut. To zakrawa o kpinę. A ja nie pozwolę, żeby w Niemczech tak opluwano polski zespół, chociaż zdaję sobie sprawę, że z tego powodu zawsze będę widziany jako ten jedyny zły - nie przebiera w słowach trener żółto-biało-niebieskich.

Źródło: Echo Dnia

Sparkassen Cup: Udana pogoń Vive, remis kielczan w starciu z Lisami, Buntić królem strzelców turnieju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×