Żółtak urazu doznał podczas ćwierćfinałowego meczu mistrzostw Polski. Gracz Górnika w niegroźnej sytuacji upadł na parkiet i z grymasem bólu na twarzy musiał opuścić boisko. Diagnoza lekarska potwierdziła najgorszy scenariusz, według którego uraz miał wyłączyć doświadczonego defensora z gry przynajmniej na sześć miesięcy.
- Wszystko idzie w dobrym kierunku. Od operacji minęły trzy miesiące i zaczynam powoli wchodzić w bieganie. Okres rehabilitacji na pewno potrwa jednak jeszcze do grudnia lub stycznia - wyjaśnia Żółtak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Wcześniejszy powrót na parkiet nie wchodzi w grę. - Zerwałem więzadło, więc potrzebny jest czas, aby to wszystko odpowiednio doszło do siebie. Nie ma żadnego sensu czegokolwiek przyspieszać. Robię wszystko, żeby wrócić do grania na sto procent - dodaje nasz rozmówca.
Źółtak będzie jednym z dwóch zawodników, których zabraknie w zespole Górnika podczas inaugurującego ligowe rozgrywki spotkania z Orlen Wisłą Płock. Przeciwko mistrzom Polski nie zagra także Kamil Mokrzki.