To było mocne granie - Warszawianka zaskoczyła AZS UW

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rzutem na taśmę Warszawianka zabrała AZS-owi UW zwycięstwo w towarzyskim turnieju. Przed rozpoczynającym się sezonem zawodnikom wylano na głowy kubeł zimnej wody.

Choć turniej w hali przy ulicy Banacha miał charakter wyłącznie towarzyski, a dla biorących w nim udział klubów był ostatnim przetarciem przed ligową rzeczywistością, to zawodnicy postawili sobie wymagające warunki. Niełatwe życie miał faworyt, zespół AZS-u UW, który dwukrotnie musiał zmierzyć się z ambicjami nieco niżej notowanych zespołów - AZS AWF Biała Podlaska i Warszawianka. - Pozytywne jest to, że wczoraj potrafiliśmy się podnieść po fatalnej pierwszej połowie w obronie, gdy straciliśmy 18 bramek z Białą Podlaską i druga połowa potoczyła się zdecydowanie po naszej myśli [color=#222222]- mówił po skończonym turnieju trener Akademików Sławomir Monikowski.

Z Białą Podlaską mecz zakończył się szczęśliwie, bo wygraną 33:30. Przeciwko Warszawiance strat nie udało się już odrobić. Mecz wygrali goście 33:27 i to oni ostatecznie zgarnęli puchar. - Dzisiaj się już nie udało. To jest powtórzony błąd, daliśmy odskoczyć przeciwnikowi i później ciężko było zredukować tę przewagę. Powtórzonych błędów się nie wybacza - komentował trener. Cały turniej uznał jednak za udany: - Generalnie jestem bardzo zadowolony, jeżeli chodzi o sam fakt grania, bo było to mocne granie. Takie, gdzie było trochę emocji, a to daje przedsmak ligowej młócki, która się niebawem zacznie.

Sezon dla AZS-u UW rozpocznie się już za niespełna tydzień. Drużyna trenerów Monikowskiego i Bliszczyka wybierze się na Kaszuby, by o pierwsze punkty w I lidze powalczyć z Vetrexem Sokół Kościerzyna. Porażka przy Banacha może być dla Akademików kubłem zimnej wody, by obudzić się przed zbliżającymi się meczami o stawkę. - Ja mam nadzieję, że ten kubeł zimnej wody na niektóre głowy się wyleje, bo to może mieć tylko dobre reperkusje w przyszłości [/color]- nie ukrywał Monikowski. - Ja ani z tamtych zwycięstw, ani z tej porażki nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Stawka ma również swoje znaczenie. To jest zupełnie inne granie, kiedy w perspektywie są punkty ligowe, a zupełnie inaczej, jeśli gra się o czapkę gruszek i puchar prezesa. Wszystkie zespoły w lidze będą wyglądały inaczej.

Największym kłopotem trenerów[color=#222222] ze stolicy było bez wątpienia krótki czas przygotowań, tym bardziej że skład uległ poważnemu przemeblowaniu. Sam szkoleniowiec nie ukrywa problemów, z jakimi borykał się ostatnio: - Naganne jest to, co wydaje się, że już powinniśmy opuścić, czyli kwestia przygotowania mentalnego do meczu. Czasami jest to ważniejsze niż samo przygotowanie fizyczne i z tego nie możemy wybrnąć. Z drugiej strony nie mogę mieć do chłopaków pretensji, bo miejmy świadomość, że ten zespół w tym zestawie personalnym trenuje zaledwie miesiąc. Gdybyśmy rozmawiali za rok, to bym mógł powiedzieć, że mam do nich czy do siebie pretensje o to, że nie udało się tego zmienić. W miesiąc niewiele da się zrobić. Jest trochę nowych ludzi, oni też muszą się wkomponować w zespół.

[/color]Zeszły sezon Orły spędziły na dramatycznej walce o utrzymanie, trudno jednak powiedzieć, czy zbliżające się rozgrywki przyniosą jakąś poprawę. Rzeczywistość zespołów amatorskich - bo szczypiorniści AZS-u grają bez jakichkolwiek pieniężnych wynagrodzeń - jest brutalna. - Nie sądzę, żeby ktoś stricte amatorsko przebił się do pierwszej czwórki, to będzie bardzo ciężkie. Tam grają ludzie, którzy mają doświadczenie w ekstraklasie, czasem zawodnicy z długim stażem i trafiają się także reprezentanci Polski - przewidywał Monikowski. Widać jednak w drużynie wiele pozytywów w tym najważniejszy, czyli szeroką ławkę - największą bolączkę rozgrywek sprzed roku. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji, nie spuszcza jednak głowy i ma nadzieję na udany sezon. - Istotne jest to, że oni chcą grać. Poświęcają swój czas, a ja zrobię wszystko, żeby grali jak najlepiej. Fun można mieć z wygrywania, więc trzeba wygrywać. Wszystko może się zdarzyć. Daj Boże, żebyśmy byli tymi, którzy sprawią przyjemną niespodziankę sobie, a przykrą przeciwnikom [color=#222222]- zakończył optymistycznie Monikowski.

Pierwszy mecz sezonu AZS-u UW w sobotę z Kościerzyną. Inauguracja w hali przy Banacha tydzień później z jednym z faworytów do wygrania ligi, Wybrzeżem Gdańsk.

Wyniki II Turnieju Piłki Ręcznej w Warszawie

AZS UMCS Lublin - Warszawianka Warszawa 16:28 (6:14) AZS UW Warszawa - AZS AWF Biała Podlaska 33:30 (14:18) AZS UW Warszawa - Warszawianka Warszawa 27:33 (11:15) AZS UW Warszawa - AZS UMCS Lublin 32:22 (18:7) Warszawianka Warszawa - AZS AWF Biała Podlaska 23:25 (11:14) AZS AWF Biała Podlaska - AZS UMCS Lublin 44:38 (20:20)

Klasyfikacja końcowa [/color] 1. Warszawianka Warszawa  2. AZS UW Warszawa 3. AZS AWF Biała Podlaska 4. AZS UMCS Lublin

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
boban52
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szukam aktualnych tabel II ligi M.  
nico
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczono bramki z calego turnieju,a nie z "malej tabeli".  
avatar
Mario_7
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wow wyniki Lublinian robią wrażenie...  
nico
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
AZS zagrał bez 5 podstawowych zawodników w tym sezonie: Malanowskiego,Chełmińskiego,Flisiaka, Kiełbasińskiego, Waśko oraz testowanego Tomka Morąga.