Małgorzata Gapska: Nie możemy lekceważyć żadnego rywala

Vistal Gdynia udanie zainaugurował rozgrywki. W zespole prowadzonym przez Jensa Steffensena widać spore zmiany. Nowo pozyskane zawodniczki wiodą na parkiecie prym.

W spotkaniu z SPR-em Olkusz liderką gdyńskiego zespołu była Iwona Niedźwiedź. Doświadczona rozgrywająca umiejętnie kierowała grą drużyny, będąc także mocnym punktem obrony. Skutecznością imponował Jessica Quintino. Brazylijska skrzydłowa zapisała na swoim koncie 7 bramek. Dobrze zaprezentowała się także Ines Khouildi.

- Wiem, że olkuszanki chciały nam wysoko zawiesić poprzeczkę. Dziewczyny były nabuzowane, mają serce do walki, bardzo fajnie walczyły. Wiedziałyśmy od początku, że to będzie zacięty mecz, jesteśmy lepsze i musiałyśmy to pokazać. W drugiej połowie to się bardzo dobrze udało, w pierwszej rywalki były ciągle bardzo blisko - oceniła spotkanie Małgorzata Gapska.

W 2. kolejce rywalem Vistalu Gdynia będzie Ruch Chorzów. Zespół z Górnego Śląska w letniej przerwie pożegnał się z kilkoma zawodniczkami m.in. Kingą Grzyb. Na inaugurację chorzowianki uległy Piotrocvii Piotrków Trybunalski. Wszystko wskazuje na to zatem, że Niebieskie ponownie walczyć będą utrzymanie.

- Nie możemy lekceważyć żadnego rywala, z każdego meczu musimy wyciągać wnioski i eliminować błędy. Nawet z takiego meczu jak w Olkuszu. Wiele błędów mogłyśmy uniknąć. Dobrze, że spotkania z Lublinem i Lubinem są dalej, gdyż mamy jeszcze trochę czasu, żeby się zgrać i oby to zaprocentowało - dodała bramkarka gdyńskiego zespołu.

Vistal Gdynia to niewątpliwie jedna z najciekawszych drużyn PGNiG Superligi, mieszanka młodzieńczej fantazji z rutyną. W zespole nie brakuje świetnych polskich zawodniczek, jak również szczypiornistek z zagranicy. To właśnie nowe nabytki wnoszą nową jakość do gry gdyńskiego zespołu.

W inauguracyjnym spotkaniu gdynianki zaprezentowały dwa oblicza. W pierwszej połowie brakowało im skuteczności, obrona także nie wyglądała najlepiej. Po przerwie defensywa zaczęła funkcjonować wzorowo. Skuteczny kontratak wypunktował rywalki. - Myślę, że jeszcze długa droga przed nami, ale jest progres - zakończyła doświadczona bramkarka.

Komentarze (0)