Do Kielc jak na ścięcie - wypowiedzi po meczu Vive Targi Kielce - Azoty Puławy

Zadowolony z formy swojego zespołu po meczu z Azotami Puławy był trener Bogdan Wenta. Jego podopieczni w dobrym stylu pokonali 34:19 czwartą drużynę PGNiG Superligi minionego sezonu.

Bogdan Kowalczyk (trener Azotów Puławy): Staraliśmy się w tym spotkaniu wypaść jak najlepiej. Przez pierwsze 30 minut nasza gra mogła się podobać, długo trzymaliśmy piłkę w ataku, oddawaliśmy rzuty z przygotowanych pozycji.  W drugiej połowie niestety nie wytrzymaliśmy pod względem fizycznym i zbyt szybko oddawaliśmy rzuty już nieprzygotowane. Zostaliśmy za to od razu skarceni, skontrowani i to zaważyło na dalszym przebiegu meczu. Wydaje mi się, że jak się przyjeżdża do Kielc to w głowach jest takie poczucie, że wygrana jest prawie niemożliwa i jedzie się jak na ścięcie. Jest w tym coś, bo skoro na każdej pozycji Vive ma lepszego zawodnika niż przeciwnik, to wiadomo jakiego wyniku można się spodziewać. Musiałoby nam wyjść wszystko znakomicie, a w drużynie kieleckiej musiałoby się dziać naprawdę źle. Tak się nie stało, przegraliśmy wysoko i zasłużenie. Mam jedną drobną uwagę. Myślę, że sędziowie w pierwszej połowie pomyli się na naszą niekorzyść, zabrali nam dwie prawidłowe bramki. Każdy to widział. Takie sytuacje podłamują przyjezdne drużyny. To im sędziowie powinni pomóc. jeśli mają one powalczyć z Vive (śmiech).

Adam Babicz (rozgrywający Azotów Puławy): Co można powiedzieć o meczu, który przegrywa się piętnastoma bramkami? Nie ustrzegliśmy się błędów, rzuciliśmy co mogliśmy rzucić. Nie radziliśmy sobie z szybkimi kontratakami gospodarzy, być może wtedy wynik mógłby być nieco mniej niekorzystny dla nas.

Bogdan Wenta (trener Vive Targi Kielce): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa w meczu na szczycie ligi. W stosunku do poprzednich spotkań lepiej wyglądaliśmy fizycznie. Dobrze i bardziej agresywnie zaczyna też funkcjonować nasza obrona. Kilka sytuacji nieźle rozegranych nie było skutecznie wykończonych, nad tym trzeba jeszcze popracować. Od niedzieli zaczynają się prawdziwe schody, bo do Kielc przyjeżdża francuska Dunkierka, która zaczyna dopiero zmagania ligowe. Ważne jest dla nas to, że nikt nie doznał kontuzji, tylko Thorir Olafsson zgłaszał problem, dlatego nie ryzykowaliśmy, wszedł Ivan Cupić i tylko poprawił sobie statystyki.

Karol Bielecki (rozgrywający Vive Targi Kielce): Coraz bardziej szukamy się na boisku, akcje zaczynają wyglądać składnie i wydaje się, że idziemy w dobrym kierunku. Fizycznie także zespół wygląda bez zarzutów. Liga Mistrzów coraz bliżej i mam nadzieję, że w niedzielę wygramy.

Karol Bielecki rozegrał przeciwko Azotom dobre spotkanie
Karol Bielecki rozegrał przeciwko Azotom dobre spotkanie

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Komentarze (1)
avatar
zenek12345
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zespół zamiast grać coraz lepiej gra coraz to gorzej poniżej oczekiwań.
Wiadomo Vive mocny zespół u siebie każdego pokona ale nie wypada przegrywać kilkunastoma bramkami.Mozna przegrać po walce
Czytaj całość