Pewne zwycięstwo gospodarzy - relacja z meczu Real Astromal Leszno - WKS Grunwald Poznań

Leszczynianie wysoko pokonali gości z Poznania 28:17. Kilka bramek przewagi uzyskane już na samym początku spotkania, wystarczyły do utrzymania bezpiecznego wyniku i końcowego zwycięstwa.

- Znając trenera Walczaka, na pewno przygotuje jakieś niestandardowe rozwiązania na grę obronną - tak wyglądały przedmeczowe przewidywania piłkarza Realu Astromal Leszno Marcina Giernasa, i okazały się słuszne. Goście na początku meczu chcieli zaskoczyć leszczynian grając bardzo wysoko w defensywie. Najwidoczniej podopieczni Ryszarda Kmiecika byli na to przygotowani, gdyż już po pierwszych pięciu minutach meczu, wypracowali sobie przewagę czterech bramek (mimo zmarnowanych w tym czasie dwóch rzutów karnych). Prawdziwym problemem dla zawodników Grunwaldu okazała się ich dyspozycja w grze ofensywnej. W tym aspekcie gry wydawali się całkowicie bezradni. Szczególnie widoczna była różnica w sile fizycznej zawodników obu zespołów.

W pierwszej odsłonie meczu wielu zawodników z Leszna grało zbyt ostro w obronie, za co otrzymywali kary, a zespół aż dwukrotnie musiał grał w podwójnym osłabieniu, dając tym samym szansę na odrobienie strat gościom. Jednak mimo przewagi liczebności na boisku, poznaniacy nie potrafili znaleźć drogi do bramki przeciwników. Dużą rolę w przetrwaniu tych okresów gry bez większych konsekwencji dla wyniku, odegrał będący w tym sezonie w rewelacyjnej formie bramkarz Realu Fryderyk Musiał.

Jedynym słabszym okresem w grze zespołu z Leszna okazały się ostatnie minuty pierwszej połowy, podczas których stracili kilka szybkich bramek. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 12:9 dla gospodarzy.

W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie. Real utrzymywał bezpieczną przewagę, a z biegiem czasu nawet ją powiększył, by w końcówce zadać ostateczny cios, przyspieszając swoją grę i wyprowadzając kilka zabójczych kontrataków. Ostatniemu gwizdkowi sędziego, przy wyniku 28:17, towarzyszyła owacja na stojąco kibiców zgromadzonych w leszczyńskiej hali "Trzynastka".

Schodząc z boiska leszczyńscy piłkarze wyglądali na zadowolonych ze swojej gry
Schodząc z boiska leszczyńscy piłkarze wyglądali na zadowolonych ze swojej gry

Słowa szczególnej pochwały i wyróżnienia za grę w dzisiejszym meczu należą się Fryderykowi Musiałowi, który nie opuszczając boiska nawet na minutę, zakończył mecz ze skutecznością swoich interwencji na poziomie 57 proc. Wiele z jego obron wywoływało wybuchy entuzjazmu kibiców, którzy docenili dyspozycję bramkarza.

Co może dziwić osoby, które od dłuższego czasu przypatrywali się grze leszczynian - to nie lewa strona rozegrania, a prawa była tą bardziej aktywną i skuteczną. Świetnie spisał się przede wszystkim Damian Krystkowiak, który na dwóch pozycjach (prawe rozegrane i prawe skrzydło), imponował dobrą formą rzutową, swoimi podaniami często wypracowywał dogodne sytuacje dla kolegów i nie popełniał niepotrzebnych błędów. Dłużni nie pozostawali mu inni zawodnicy z prawej strony boiska, czyli rozgrywający Michał Przekwas oraz prawoskrzydłowy Jakub Wierucki.

Chociaż Real rozegrał dobre spotkanie, to "szukając dziury w całym", można by wymienić słabszą dyspozycję piłkarzy grających na lewym rozegraniu. Marcin Giernas rzucił, co prawda, siedem bramek, ale jego skuteczność rzutowa (nie licząc wykonywanych karnych) wyniosła zaledwie 40 proc. Zdarzyło mu się również kilka błędów przy wyprowadzaniu akcji. Natomiast po grze Huberta Szkudelskiego, który niedawno wrócił do pełnego treningu po kontuzji, widać, że wciąż brakuje mu ogrania. Półtoraroczna przerwa w występach musiała odcisnąć swoje piętno i póki co zawodnik daleki jest od powrotu do swojej dawnej dyspozycji.

Dla Grunwaldu była to czwarta porażka w tym sezonie, więc podopieczni Rafała Walczaka muszą zacząć zdobywać punkty w następnych spotkaniach, jeżeli chcą myśleć o pozostaniu w pierwszej lidze. Natomiast piłkarze z Leszna zaliczyli swoje trzecie zwycięstwo i mogą mówić o udanym rozpoczęciu rozgrywek.

Musiał podczas meczu z Grunwaldem prezentował świetną formę
Musiał podczas meczu z Grunwaldem prezentował świetną formę

Real Astromal Leszno - WKS Grunwald Poznań 28:17 (12:9)

Real Astromal Leszno: Musiał - Giernas 7, Krystkowiak 5, J. Wierucki 5, Przekwas 2, Misiaczyk 2, Wesołek 2, E. Szkudelski 2, H. Szkudelski 1, Nowak 1, M. Wierucki 1, Łuczak.
Karne: 3/6
Kary: 8 min.

WKS Grunwald Poznań: Kulczyński, Pietrowski - Martyński 5, Fogler 3, Śliwiński 2, Westwal 2, Staniek 2, Dutkiewicz 1, Kurek 1, Przybylski 1, Koligat, Meissner, Wachowiak, Guraj, Nieradko.
Karne: 1/0
Kary: 12 min.

Kary: Real Astromal Leszno - Nowak (2 min.), Misiaczyk (2 min.), Łuczak (2 min.), E. Szkudelski (2 min.), - WKS Grunwald Poznań - Dutkiewicz (4 min.), Fogler (2 min.), Meissner (2 min.), Staniek (2 min.), Guraj (2 min.).

Sędziowie:
Marciniak, Radziszewski.
Widzów: 300.

Źródło artykułu: