Kolejna wygrana świetnych leszczynian - relacja z meczu Vetrex Sokół Kościerzyna - Real Astromal Leszno

Vetrex Sokół Kościerzyna kontynuuje swoją czarną passę. W sobotę podopieczni Bartłomieja Peplińskiego przegrali czwarty mecz z rzędu, tym razem z wiceliderem tabeli - Realem Astromal Leszno.

Początek sezonu nie zwiastował takiego obrotu spraw, jaki mamy obecnie. Szczypiorniści z Kaszub pokonali różnicą pięciu bramek zespół o zbliżonym potencjale sportowym - AZS UW Warszawa 26:21, jednak cztery następne kolejki kończyły się przegranymi podopiecznych Bartłomieja Peplińskiego. Najbardziej bolała porażka z MKS-em Poznań, gdzie Vetrex Sokół uległ różnicą tylko jednej bramki.

Leszczynianie to natomiast jedna z rewelacji tego sezonu. Wygrali bardzo trudne mecze w Elblągu z Meblami Wójcik i u siebie z Polskim Cukrem-Pomezanią Malbork. Jedyną porażkę podopieczni Ryszarda Kmiecika ponieśli w Gdańsku z SMS-em. - Jedziemy do Kościerzyny, by mocno powalczyć z Sokołem. To ciężki teren, ale mam nadzieję, że wywieziemy z parkietu rywali korzystny wyniki i wzbogacimy swój dorobek o dwa punkty - mówił przed meczem Kmiecik.

Spotkanie w Kościerzynie na początku było wyrównane. Od dwudziestej minuty piąty bieg wrzucili jednak zawodnicy z Leszna, którzy na przerwę schodzili przy wyniku 11:18. W drugiej części spotkania goście systematycznie powiększali przewagę, a duże znaczenie miała gra kapitana zespołu z Wielkopolski - Macieja Wieruckiego, który zakończył mecz z jedenastoma bramkami na koncie.

Skutecznie pomagał mu też Michał Przekwas i był nawet moment, w którym goście prowadzili różnicą dziesięciu bramek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24:31. Teraz przed obydwoma zespołami dwa bardzo ważne spotkania. Będący obecnie na drugim miejscu w pierwszoligowej rywalizacji Real Astromal podejmie lidera tabeli - Wybrzeże Gdańsk, natomiast szczypiorniści z Kościerzyny zagrają z mającymi komplet porażek AZS-em UKW Bydgoszcz.

Vetrex Sokół Kościerzyna - Real Astromal Leszno 24:31 (11:18)

Sędziowie: Biegajski - Kulesza.
Widzów: 150.

Komentarze (0)